Najładniejszy wóz tego sezonu ma już polskie ceny. Ile kosztuje Renault 5 E-Tech?
Jak na auto elektryczne z pompą ciepła, nie jest szczególnie drogo. Renault w stylu retro kosztuje mniej więcej tyle, co pół Tesli. Ile dokładnie?
Nowe Renault 5 E-Tech jest urocze, a przy tym francuskie niczym beret, bagietka i korki w Paryżu. W środku można zresztą znaleźć uchwyt na bagietkę - żeby można było wygodnie ją jeść, stojąc w korku w berecie. Przydałby się potem i wbudowany odkurzacz, by pozbyć się okruchów. Takich gadżetów tam nie ma, ale wyposażenie trudno nazwać ubogim.
Dotychczas polskie ceny Renault 5 E-Tech były tajemnicą
„No fajny, ładny, ale pewnie będzie drogi” - mówili oglądający ten model np. podczas prezentacji prasowej. Renault dość długo trzymało nas w niepewności, nie ujawniając cen na Polskę. Scenariusz, w którym za coś stylowego trzeba zapłacić słono, wydawał się bardzo prawdopodobny. Tak to zwykle bywa. Na szczęście sytuacja w kategorii „stosunek ceny do urody” nie wypada tak źle.
Renault 5 E-Tech kosztuje od 120 900 zł
Za tyle dostajemy wersję Evolution o mocy 120 KM z akumulatorem 40 kWhZasięg takiego wozu wynosi 300 km, a setka pojawia się na jego zegarach w 9 sekund od startu.
Odmiana Evolution ma w wyposażeniu m.in. pompę ciepła (co wcale nie jest oczywiste w większości bazowych odmian tego typu aut), reflektory Full LED, czujniki parkowania z tyłu i… całkiem nieźle wyglądające, 18-calowe stalowe obręcze.
Więcej stylu - o który przecież tu chodzi - mamy w wersji Techno. Kosztuje od 129 900 zł. Na liście wyposażenia znajdziemy m.in. alufelgi, kamerę cofania, aktywny tempomat, ładowarkę indukcyjną i system multimedialny z wbudowanymi usługami Google.
Za 142 900 zł Renault 5 E-Tech ma większy zasięg…
…i więcej mocy. Tyle kosztuje wersja z wyposażeniem Techno, ale z silnikiem wzmocnionym do 150 KM (setka w 7,9 s) i z akumulatorem 52 kWh (zasięg do 400 km).
Na szczycie gamy stoi odmiana Iconic Cinq. To ta, którą widzicie na zdjęciach prasowych tego modelu. Kosztuje od 138 900 zł (za wersję 120 KM z małym akumulatorem) do 151 900 zł (mocny silnik, duża bateria). Ma podgrzewane fotele i kierownicę, tapicerkę z żółtymi elementami i jeszcze ciekawiej wyglądające felgi.
Konfigurując Renault 5 E-Tech da się dopłacić jeszcze za różne pakiety z systemami wspomagającymi kierowcę, a tańsze odmiany da się „uzimowić”, płacąc za podgrzewanie różnych elementów, które bez dopłaty pozostają lodowate.
Ceny wyglądają przyzwoicie
Nie jest bardzo drogo - 120 tysięcy złotych za nowy samochód elektryczny z pompą ciepła, który może nie jest idealną propozycją dla rodziny, ale oferuje wystarczającą, „miejską” praktyczność, to dość miła oferta. Zwłaszcza gdy przypomnimy sobie o powracających powoli z zaświatów dopłatach.
Na Zachodzie jest jeszcze taniej, bo cena bazowa jest tam w przeliczeniu niższa niż 100 000 zł. Ale na tamtych rynkach Renault oferuje słabszą, 95-konną wersję. W Polsce jej nie ma, bo uznano, że by się nie sprzedawała. Chyba słusznie. Nasz klient na auto elektryczne wciąż jeszcze jest gadżeciarzem i lubi ładne, szybkie auta.