Nowe Renault Trafic ma sympatyczną buzię, ale przegoni cię z lewego pasa
Renault właśnie zaserwowało nam pierwsze oficjalne zdjęcia zupełnie nowej generacji swojego popularnego modelu dostawczego - Trafica. Pod ładnym nadwoziem skryło się kilka ciekawych rozwiązań technicznych. Zapowiada się hit wśród kurierów.
Nie dalej niż pół roku temu Renault zaprezentowało prototypy trzech aut dostawczych przyszłości. Choć wyglądały dość futurystycznie, to wiadomo było od razu, że z czasem trafią do produkcji. Właśnie poznaliśmy ostateczny wygląd produkcyjnej wersji jednego z nich – nowego Trafica.
Jeden z dwóch Traficów
Nowy model nosi nazwę Trafic, choć z obecnym dostawczakiem dzieli jedynie nazwę – został zbudowany na nowej płycie podłogowej przypominającej swoją konstrukcją deskorolkę i w odróżnieniu do aktualnego modelu, będzie on wyłącznie elektryczny. Ma nosić charakterystyczny dla elektrycznych Renault przydomek E-Tech i zastąpi obecną wersję elektryczną, zaś znany nam model w wersji spalinowej na razie pozostanie w ofercie bez zmian.
Trafic E-Tech będzie oferowany w dwóch wersjach długości - 4,87 m i 5,27 m. Będą miały identyczną szerokość i wysokość, zaś przestrzeń ładunkowa będzie wynosić 5,1 m3 w L1 i 5,8 m3 w L2. Ładowność ma niezależnie od długości wynosić 1,25 t, oraz będzie mógł pociągnąć przyczepę hamowaną o masie 2 t.
Choć wygląd jest u dostawczaków kwestią drugo-, jeśli nie trzeciorzędną, to trzeba przyznać, że ze swoją nowoczesną, aerodynamiczną i jednobryłową sylwetką, nowy Trafic wygląda całkiem przyjemnie. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w jego designie nie ma nic rewolucyjnego, a jest to raczej reprezentant nowego, ogólnego trendu wśród elektrycznych aut dostawczych, jak choćby Kii PV5.
We wnętrzu znajdziemy równie nowoczesną deskę rozdzielczą, z dwoma ekranami: panelem wskaźników oraz nachylonym w stronę kierowcy 12-calowym ekranem centralnym. Ten drugi będzie obsługiwać nową generacją systemu multimedialnego openR, zoptymalizowanego pod kątem pojazdów użytkowych, w tym specjalnie zaprojektowanej nawigacji, uwzględniającą wymiary i ładowność pojazdu. Zaś do wykończenia wnętrza użyto materiałów w 15 proc. pochodzących z recyklingu.
Pierwsze Renault z architekturą 800V
Nowy Trafic będzie wyposażony w umieszczony z tyłu i napędzający koła tylne silnik elektryczny o mocy 204 KM (150 kW) i momencie obrotowym 345 Nm. Między innymi temu, że silnik jest z tyłu, wóz może się pochwalić niewielką średnicą zawracania wynoszącą 10,3 m – to niewiele więcej niż w miejskim Clio. Przy okazji powinien być żwawy, więc - znając temperament kierowców Traficów - na podmiejskich obwodnicach trzeba będzie uciekać z lewego pasa na widok sympatycznej buzi w lusterku.
Co jednak ważniejsze, Trafic będzie pierwszym Renault zbudowanym przy wykorzystaniu architektury 800 V. Dostępny będzie w dwóch wersjach różniących się pojemnością akumulatorów: z akumulatorami niklowo-manganowo-kobaltowymi (NMC) zapewniającymi zasięg ok. 450 km, lub litowo-żelazowo-fosforanowymi (LFC) o mniejszym zasięgu 350 km. Pierwsza będzie dostępny od momentu premiery, zaś na drugą, określaną jako „miejską” będziemy musieli poczekać nieco dłużej. Dzięki mocnej architekturze możliwe będzie szybkie ładowanie prądem stałym z poziomu 15 proc. do 80 proc. w ciągu około 20 min. Do tego dostępna będzie możliwość ładowania V2L (Vehicle-to-Load), umożliwiające ładowanie urządzeń zewnętrznych z pojazdu, za pomocą gniazdek w kabinie, oraz V2G (Vehicle-to-Grid), poprzez które możliwe będzie dostarczanie energii z akumulatora pojazdu do sieci, dzięki dwukierunkowej ładowarce.
Oficjalna premiera na żywo będzie miała miejsce na dniach - na targach Solutrans we francuskim Lyonie. Jednak salony poczekają na auto nieco dłużej, gdyż ma się w nich pojawić do końca 2026 r. Ceny Trafica E-Tech pojawią się bliżej wprowadzenia do produkcji. Po nim zaś mają się pojawić produkcyjne wersje wcześniej zapowiadanych, elektrycznych dostawczaków - Goelette i Estafette. Jednak na bardziej konkretne informacje o nich musimy poczekać.
Więcej o Renault przeczytasz tutaj:
