Złote, a skromne, czyli nowe BMW serii 5 w wersji base models only
Nowe bazowe BMW serii 5 na pierwszy rzut oka może wydawać się base models only, ale po dogłębnym przyjrzeniu widzę, że to naprawdę sensowna propozycja.
Wiecie jak to jest z premierami, zdjęciami prasowymi, a później z autami testowymi. Producenci idą w stronę pełnego tłuszczu, chwalą się najlepiej wyposażonymi wersjami, szczytem gamy, do których dorzucili absolutnie wszystko, co było w możliwe. Ba, słyszałem kiedyś o pewnym producencie, który chwalił się dodatkami, których nie dało się połączyć w jedną całość podczas konfigurowania własnego egzemplarza. Tymczasem klienci nie są skłonni wydawać milionów monet na doposażenie swoich samochodów, ba, niektóre z nich mogłyby z powodzeniem odnaleźć się na wspaniałej grupie Base models only. Nie bez powodu producenci mają w swojej ofercie linie o pięknych nazwach jak business line (i podobne), gdzie za niewielkie pieniądze dostaje się samochód zaspokajający podstawowe potrzeby.
I o to nadszedł dzień, w którym ktoś dokładnie obejrzał BMW 520i. I powiem wam, że sam zamówiłbym ten samochód w tej konfiguracji.
Nowe bazowe BMW serii 5 wygląda świetnie
Oczywiście bazowe pod kątem silnika, bo jeżeli chodzi o wyposażenie, to ktoś dopłacił do pakietu M (to oczywiście jedyny sensowny wybór, BMW bez pakietu M to nie BMW, tylko jakiś podrabianiec). Dopłaty wymagał również wspaniały lakier Tanzanite blue. Powiedzieć, że jest piękny, to zbyt mało.
Dwulitrowy silnik benzynowy generuje 190 KM i 310 Nm momentu obrotowego. Do tego dochodzi 18 KM z silnika elektrycznego, bo 520i to miękka hybryda. Osiągi są wystarczające do sprawnego przemieszczania się po ulicach - pierwszą setkę samochód osiąg po 7,5 s, a maksymalna prędkość wynosi 230 km/h.
Więcej o nowej serii 5 pisaliśmy w:
Bardzo podobają mi się złote listwy wokół nerek oraz przy szybach. Do tej pory uważałem, że do pakietu M trzeba obowiązkowo dokupić pakiet Shadow Line, ale po zobaczeniu tej wersji już się nie upieram, złoty idealnie komponuje się z niebieskim lakierem.
Wspaniałe jest to BMW. Nie ma sensu dopłacać do mocniejszego modelu. Jedyną alternatywę widzę w wersji 540i poprzedniej generacji, ale trudno będzie znaleźć ją tak dobrze skonfigurowaną.