Rimac Nevera to oficjalnie najszybsze auto na świecie... ale z pewnym zastrzeżeniem

Wiem, że ten chorwacki garaż to trochę podrasowana historia, bo jak dokładnie przyjrzeć się założycielowi Rimaca, to się okaże, że miał to ułatwienie, że jego ojciec wcześniej wstawał i więcej pracował, więc został multimilionerem (co do pracy zdania są podzielone, bo za ojcem założyciela ciągnie się szereg oskarżeń o finansowe malwersacje przy prywatyzacji chorwackich firm i podejrzane transakcje handlowe, jedną firmę nawet sprzedał dwa razy dwóm różnym osobom), ale to temat na osobny wpis, więc skupmy się na meritum. Nevera to najnowsze dzieło chorwackiej firmy, która niedawno przejęła Bugatti. Auto bazuje na opisywanym przez nas koncepcie Rimac c-Two. 4 silniki elektryczne (po jednym przy każdym kole) dostarczają łącznie 1 914 KM mocy i 2 360 Nm momentu obrotowego. Samochód osiąga pierwszą setkę w czasie poniżej 2 s, a jego prędkość maksymalna to 412 km/h. Dzięki bateriom o pojemności 120 kWh zasięg to imponujące 550 km.

*Tak, ale z pewnymi wyjątkami. Otóż Nevera faktycznie jest najszybsza, ale tylko na 400 metrów. Tym samym pobiła rekord, który przez dwa miesiące dzierżyła Tesla Model S Plaid. Ta potrzebowała na przejechanie dystansu ćwierci mili 9,23 s. Wydawałoby się, że to już i tak obłędne wartości, których długo nie będzie można poprawić. Tymczasem Rimac Nevera na seryjnych oponach Michelin Pilot Sport 4S potrzebował na pokonanie tego dystansu 8,582 s. Coś niesamowitego. W tym czasie udało mu się osiągnąć prędkość 269,58 km/h. Warto pamiętać, że przeciążenia działające na kierowcę przy takim przyspieszeniu są takie, jakich doświadczają załoganci osobowych misji kosmicznych chwilę po starcie rakiety. Tak prezentuje się nagranie rekordowego przejazdu:

Muszę przyznać, że przyspieszenie bez dźwięku silnika spalinowego wygląda oszałamiająco.

Mimo całej mojej miłości do wyścigów na ćwierć mili normalnymi samochodami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ćwiartka jest dobra do śniadania, a nie do bicia rekordu. Ale moje zdziwienie budzą tytuły internetowych artykułów, które głośno mówią, że Rimac Nevera to najszybsze auto na świecie. Tak, ale nie. Bo ten tytuł nadal dzierży klasyczny spalinowy SSC Tuatara z prędkością 455,3 km/h. Rimac ma jeszcze sporo do zrobienia. Chyba niektórzy powinni dodawać gwiazdki w tytułach, jak w reklamach ofert bankowych.