Mitsubishi ASX nie ma już w polskiej ofercie. Działkowcy płaczą, ale marka wychodzi na prostą

Mitsubishi ASX jest na rynku na tyle długo (dokładniej – od 2010 roku, czyli już 11 lat), że raczej każdy, kto miał ochotę na zakup takiego auta, zdążył to zrobić. Gdyby jednak trafił się ktoś, kto nadal bije się z myślami i zastanawia, czy spełnić marzenie o japońskim crossoverze, mam dla niego złą wiadomość.

Po wejściu na stronę Mitsubishi i wybraniu zakładki „modele”, wyświetla nam się taki obrazek.

Wygląda na to, że czasy ASX-a dobiegły końca. To udany model, który doceniali spokojni kierowcy, ceniący sobie prostą konstrukcję z wolnossącymi silnikami benzynowymi.

W 2020 roku podano, że Mitsubishi nie pokaże już w Europie żadnego nowego modelu i zamraża swoją gamę. Na szczęście w marcu nadeszły bardziej optymistyczne informacje. Za dwa lata mają zadebiutować nowe Mitsubishi spokrewnione z Renault.

Wygląda na to, że marka wychodzi z tarapatów i ci, którzy wieścili jej rychły koniec, będą musieli przeprosić. W ostatnim kwartale udało jej się znowu osiągnąć rentowność. Zarobiła 6,1 miliarda jenów (czyli ponad 55 miliony dolarów), co jest sporą zmianą w porównaniu ze stratą 176,2 miliardów jenów w analogicznym kwartale zeszłego roku.

Oczywiście, w polskich salonach go nie ma, ale za to robi karierę w Stanach Zjednoczonych. O ile europejscy klienci nadal muszą oglądać wóz pamiętający 2012 rok, o tyle Amerykanie mogą kupować już świeżą wersję. Jak na razie, niezbyt piękny, nowy Outlander jest tam dostępny z silnikiem benzynowym 2.5. Jeśli ktoś ma ochotę na hybrydę plug-in (a do takiego wniosku dochodzi coraz więcej kupujących), jak na razie też jest skazany na starą wersję, nawet nad Oceanem.

Mitsubishi zapowiedziało już nowego plug-ina. Zdjęcie pokazujące kawałek tyłu wraz z gniazdem ładowania obiegło dziś amerykańskie portale motoryzacyjne. Taki samochód na pewno zrobi tam karierę, podobnie jak Eclipse Cross z wtyczką, który też nie narzeka na brak zainteresowania i przyczynił się do tego, że japońscy księgowi otwierają sake.

Czy nowy Outlander trafi do Europy? Byłoby dobrze. Stawiam, że to możliwe, ale wyłącznie w wersji hybrydowej. Czasy wolnossących, benzynowych silników definitywnie kończą się już nawet w konserwatywnym Mitsubishi. Sprawdźcie, czy przy ogródkach działkowych w waszej okolicy jest gdzie podłączyć samochód do ładowania. Albo kupcie taki gruby, przemysłowy przewód na szpulce.