REKLAMA

Co zrobić z tablicą rejestracyjną za 60 milionów? Dodać do niej drugą za 40 milionów

Mam dziwne hobby, nie zrozumiecie. Kręcą mnie drogie tablice rejestracyjne, bo mają w sobie pierwiastek bezczelności. Ale takiego bezczelnego bogacza jeszcze nie widzieliście. 

drogie tablice rejestracyjne
REKLAMA
REKLAMA

Drogie tablice rejestracyjne są wspaniałe, dostarczają masę radości, ale mało kto może zrozumieć moją ekscytację nimi. W końcu co jest ciekawego w kawałku metalu, za który ktoś woła astronomiczne kwoty? Otóż sama magia, że można mieć tak drogą rzecz i założyć ją na praktycznie każdy samochód, nawet na poczciwego Poloneza.

Rok temu pod moją nieobecność Grzegorz poinformował was o nietypowej aukcji charytatywnej, na której została sprzedana dubajska tablica rejestracyjna P7 za astronomiczną cenę 15 milionów dolarów, czyli około 60 milionów złotych. Tablica została wylicytowana w ramach aukcji charytatywnej  i trafiła na Rolls-Royce'a Cullinana, ale w edycji specjalnej przygotowanej przez Mansory o nazwie Linea D'Oro. Jest to wyjątkowo nieładny samochód, a tuning Mansory tylko pogorszył sprawę. Lakier z płatkami 24-karatowego złota, które znajdziemy również na masce, felgach i dokładkach sprawia, że samochód wygląda jakby miał spotkanie ze stadem gołębi. Na szczęście powstał tylko jeden egzemplarz. Nie znamy jego ceny, ale myślę, że pękło tutaj kilka milionów euro.

Samochód stał się godnym nosicielem najdroższej tablicy rejestracyjnej na świecie, czyli tej z numerem 7. Właścicielowi zazdrościli wszyscy bogaci ludzie na świecie, bo trzeba mieć naprawdę dużo wolnych środków, żeby kupić sobie tablicę rejestracyjną za 60 milionów. Teraz ten sam Rolls-Royce Cullinan jeździ z nową tablicą.

Więcej o drogich tablicach rejestracyjnych przeczytacie w:

To jest jakieś. Zamiast jednej masz dwie drogie tablice rejestracyjne

Ten wyjątkowo brzydki samochód został spotkany z nową tablicą rejestracyjną AA 8, a jej wartość to około 40 milionów złotych. Pisałem o niej w tym artykule. Po aukcji tablica zniknęła z radarów i właśnie pojawiła się po raz pierwszy od tego czasu.

drogie tablice rejestracyjne
Zrzut ekranu z relacji dxb.wheels

W Dubaju tablice nie są przypisane do konkretnego samochodu, więc można je dowolnie przekładać. Wnioskuję, że właściciel kupił tańszą tablicę rejestracyjną nie dlatego, że nagle zbiedniał, tylko czeka na dostawę nowej obrzydliwie drogiej zabawki. Skoro jedyny w swoim rodzaju Cullinan był zbyt tani do wożenia tablicy z numerem się 7, to aż boję się pomyśleć, jaki samochód stanie się nośnikiem tej wyjątkowej tablicy.

A kim jest ten szczęśliwiec?

Według internetu samochód należy do twórcy Telegrama, Pawieła Durowa. Ten czterdziestolatek ma majątek szacowany na 11,5 miliarda dolarów, więc zdecydowanie ma środki na kupno drogich samochodów i jeszcze droższych tablic rejestracyjnych.

REKLAMA

I tego zazdroszczę. Bo widzicie - w naszym kraju nawet jak dysponujesz takim majątkiem, to jedyne co możesz kupić, to indywidualna tablica rejestracyjna za 1000 zł. Możesz mieć miliardy, a i tak zapłacisz za tablicę tyle samo, co zwykły człowiek z ulicy, który chciałby mieć tablicę D0 BUZI czy inne S1 BRAJAN. Oburzające.

Zdjęcie główne to zrzut ekranu z relacji dxb.wheels/ instagram.com

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA