REKLAMA

Chiński SUV gigant już w Europie. Szeroko idą, nie boją się

Gigantyczny chiński SUV postawił koło na europejskim lądzie. Jest większy od BMW X7. Czy oni pozostawią jakieś luki? Denza N9 sugeruje, że nie.

Chiński SUV gigant już w Europie. Szeroko idą, nie boją się
REKLAMA

Dopiero co mogliście zobaczyć u nas zdjęcia auta Leapmotor T03, które powstaje w fabryce w Tychach. Trochę przykro, że nie trafi do sprzedaży u nas, ale nie w tym rzecz. Ten moto produkt wygląda jak skrojony pod usługi carsharingowe, trudno odnaleźć w nim czynnik "chcę to", przynajmniej dopóki nie poznamy ceny i nie będzie ona dobra. W tym samym czasie w Wielkiej Brytanii zauważono gigantycznego SUV-a, Denzę N9, co oznacza, że niedługo będzie można go kupić w Europie. Zupełnie inna koncepcja, tu prestiż ma się wylewać z wulkanu zwanego samochodem. Mały, tani samochodzik, wielki, prestiżowy SUV, niedługo Chińczycy odtworzą wszystkie europejskie pomysły.

REKLAMA

Denza N9 przybywa na Stary Kontynent.

To auto z przeciwległego bieguna do Leapmotor, ale pomiędzy nimi, Chińczycy oferują SUV-y w różnych postaciach, to co Europejczycy lubią najbardziej. Wciąż w tej ofercie jest wiele luk, nie takie napędy, nie te silniki, za dużo hybryd typu plug-in, za mało wersji nadwozia. Jest jeszcze robota do wykonania, ale spokojnie, to wszystko jeszcze do nas przypłynie, albo zostanie wyklepane w którejś z kupionych europejskich fabryk. Patrząc na Denzę N9 można odnieść wrażenie, że chińscy producenci nie chcą odpuścić żadnego segmentu, a wręcz tworzą sobie nowe.

Ta marka należy do koncernu BYD. To chiński koncern motoryzacyjny, który w ostatnich latach doznał niezwykłego przyspieszenia. Produkuje głównie samochody elektryczne i zelektryfikowane, co przejawia się najczęściej w postaci hybryd z napędem typu plug-in. Udało mu się nawet wejść do pierwszej dziesiątki w światowym rankingu sprzedaży. Denza N9 to ich wielki SUV.

Ma aż 5,3 m długości. Dla przykładu podam, że BMW X7 kończy się na 5181 mm, a nikt nie powie, że temu SUV-owi centymetrów brakuje. Moc Denzy N9 ma sięgać aż 951 KM. Po co aż tyle? Nie wiem, ale sprzedawanie gigantycznego SUV-a z nadmiarem mocy doskonale wpisuje się w europejskie pojmowanie motoryzacji.

Denza N9 - elektryczna góra na kołach

Ciekawostka: kiedyś udziały w tej marce miał Mercedes, ale systematycznie je ograniczał, aż do zera. W tym roku Denza sprzedała prawie 90 tys. samochodów. Obecność marki w Europie ma zainaugurować sprzedaż modelu Z9 GT, ale zanosi się na to, że tuż po nim przybędzie ten wielki SUV.

Wersję bez kamuflażu udało się sfotografować w Londynie. Można dostrzec masywny, ale w większości gładki grill, klamki chowane w drzwiach, masywną sylwetkę bez cienia skromności i tylne światła LED, którym niewiele brakuje, żeby zetknęły się ze sobą, są tak długie. Nad przedniej szybie da się dostrzec nosek, w którym chowa się LiDAR

Nie da się za to dostrzec, czy jest to wersja elektryczna, czy hybrydowa (typu plug-in). W obliczu przedniego pasa, który nie ma wlotów powietrza prowadzących do chłodnicy, zaryzykowałbym, że jest to wersja elektryczna.

Wewnątrz powinniśmy znaleźć trzy rzędy siedzeń, ustawione w systemie 2+2+3, czyli bardziej po amerykańsku, niż po europejsku.

Denza N9 - silniki i cena

Denza N9 występuje w wersji elektrycznej z napędem na przednią oś, ma wtedy 308 KM mocy. Elektryczne silniki mogą też napędzać obie osie, mają wtedy po 322 KM mocy. Łączną moc wyliczono na 951 KM. Jak do tego doszło, nie wiem.

Wariant hybrydowy z wtyczką ma aż trzy silniki elektryczne dające 871 KM mocy i dwulitrowy silnik spalinowy, mocny na 268 KM. Aż boję się podsumowania tych wyników. W każdym razie, na dojazdy do przedszkola wystarczy.

W Chinach to auto ma kosztować poniżej 500 tys. juanów. To równowartość około 300 tys. zł, ale nie nastawiałbym się przesadnie na taki poziom cen. Wypadałoby jednak kosztować mniej od wspomnianego BMW X7, które na otwarcie wyceniono na pół miliona złotych. Obstawiam, że Denza N9 będzie oferowana w skromnej liczbie wersji wyposażenia, coś w stylu, bierzesz to co widzisz za dużą kwotę, ale auto masz dopakowane pod sufit. W żadne konfigurowanie się bawić nie będziemy. Najprawdopodobniej będzie miał lodówkę na pokładzie.

REKLAMA

Pisaliśmy o Denzie 9 (bez N), który to model jest minivanem, dość luksusowym. SUV od tego producenta w Europie będzie miał większe szanse. Wprawdzie podobne z koncepcji i napędu BMW XM nie odniosło sukcesów i odchodzi, ale może chińska wersja nadmiarowego luksusu nie będzie kosztowała ponad 1 mln zł. Mały paputek z Tychów i wielki, luksusowy SUV. Atakują z każdej strony.

Źródło: carnewschina.com, wechat

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA