Dostawczak przejechał 1704 km na jednym ładowaniu. Zapomnieli zaprosić Guinessa
Lucid Air pobił rekord Guinessa pokonując 1205 km na jednym ładowaniu. Chevrolet Silverado EV pokazał mu, gdzie jego miejsce.
Upłynął miesiąc od rekordu Guinessa ustanowionego przez Lucid Motors. Wykorzystując model Air Grand Touring udało się przejechać 1205 km, pokonując trasę z St. Moritz do Monachium na jednym ładowaniu. Ważnym ułatwieniem była jednak jazda z górki, ponieważ łączna różnica terenu między miastami wynosiła ponad 1300 metrów. Od teraz mamy nowego króla. Chevrolet Silverado EV przejechał 1704 km, i to bez aż tak odczuwalnej pomocy.
Chevrolet Silverado EV pokonał 1704 km na jednym ładowaniu
General Motors pochwaliło się nowym światowym rekordem ustanowionym przez Chevroleta Silverado EV. Elektryczny pick-up przejechał 1059,2 mil, co przekłada się na 1704 km. Pomysł pobicia rekordu rozpoczął się pod koniec 2024 roku, gdy inżynierowie GM zaczęli się zastanawiać, ile może przejechać Chevroleta Silverado EV w wersji Work Truck Max Range, gdyby zadbać o kilka drobnych kwestii.
Wersja Silverado EV nie była przypadkowa. To właśnie ona już standardowo zapewnia najwyższy zasięg, co stanowiło dobry punkt wyjścia. Według EPA (Agencji Ochrony Środowiska) akumulator o pojemności 205 kWh pozwala przejechać 493 mile, czyli 793 km. Niektórzy pracownicy uważali, że da się osiągnąć 800 lub 900 mil, ale końcowy rezultat okazał się jeszcze lepszy.
Ramiona wycieraczek ustawiono w możliwie najniższej dopuszczalnej pozycji, a na skrzyni ładunkowej pojawiła się pokrywa, by zminimalizować opór powietrza. Oprócz tego koło zapasowe zostało usunięte, a przez większość czasu w pojeździe przebywał tylko kierowca. Dodatkowo inżynierowie zoptymalizowali geometrię kół, a opony napompowano do najwyższego dopuszczalnego ciśnienia.
Kierowcom zalecono, aby utrzymywali 32–40 km/h, jeśli nie będą tamować ruchu, oraz by unikali gwałtownego przyspieszania i hamowania. Ostatnią kwestią było wyłączenie klimatyzacji podczas testu. Specjalnie przeprowadzono go latem, aby akumulator pracował w optymalnej temperaturze w celu zwiększenia jego wydajności.
Każdy może spróbować
Wszystkie zmiany mieściły się w granicach określonych w instrukcji i nie wymagały dodatkowego wkładu. Oznacza to, że teoretycznie każdy może powtórzyć test i osiągnąć choć trochę podobny wynik. Co ciekawe, w przypadku GM inżynierowie dopasowali bicie rekordu do swoich harmonogramów pracy i zmieniali się co godzinę, jeżdżąc po drogach publicznych w południowo-wschodnim Michigan. Ostatni odcinek zakończył się natomiast na Belle Isle w Detroit.
Gdybyśmy jechali cały czas z górki, to jasne, że przejechalibyśmy zawrotne kilometry. Ale nie o to chodziło. Chcieliśmy, żeby to się działo naprawdę, na drogach publicznych – powiedział Jon Doremus, kierownik ds. inżynierii kalibracji napędu w General Motors.
Wynik osiągnięty przez General Motors oczywiście jest imponujący, ale szkoda, że próbę przeprowadzono bez przedstawicieli Księgi rekordów Guinnessa. Warto dodać, że sporą różnicę między elektrycznym Silverado a Airem stanowi pojemność akumulatora. Dzieląc ją przez osiągnięty dystans, okazuje się, że Lucid Air Grand Touring pokonywał średnio 10,2 km/kWh, a Silverado EV tylko 8,3 km/kWh. Chevrolet poruszał się jednak po praktycznie płaskim terenie. Niezależnie od tego, kogo uznacie za ostatecznego zwycięzcę, oba przypadki udowadniają, jaki potencjał wciąż drzemie w akumulatorach pojazdów elektrycznych.
Dowiedz się więcej o marce Chevrolet:
