Autoblog pobił rekord odwiedzalności. W marcu zajrzało tu ponad 2,4 mln unikalnych użytkowników

Nie powinienem zaczynać tego wpisu od słowa „niestety”, ale niestety zacznę: na pewno wielu z Was zauważyło, że na Autoblogu trzeba było wprowadzić zmiany. Wynikały one z bardzo prostej przyczyny – zmieniających się zainteresowań odbiorców. To, co kiedyś przykuwało uwagę, dziś jest już stare i nudne, a świeże stało się coś, czego wcześniej byśmy o to nie podejrzewali. Sprawdzaliśmy różne pomysły na utrzymanie wzrostowej passy Autobloga, niektóre ją przerywały i powodowały czkawkę, inne wręcz przeciwnie, idealnie wpasowywały się w obecne realia jeśli chodzi o tworzenie kontentu do internetu. Mowa tu przede wszystkim o tym, że praktycznie wszyscy czytacie Autobloga z telefonu, a to oznacza inny sposób kadrowania zdjęć, tworzenia akapitów i takie tam inne, co nikogo nie interesuje. W każdym razie, oto wynik z marca:

A to nie licząc nawet dzisiejszego dnia. W tym miesiącu najchętniej czytaliście o dziwnych żółtych tablicach rejestracyjnych należących do tzw. wolnych ludzi i ogólnie o tematach związanych z tablicami. Nadal bardzo lubicie tematy o gratach w ogłoszeniach, a im dziwniejszy tym lepiej. Więcej osób niż zazwyczaj zainteresowało się testem samochodu, a dokładnie Renault Clio z gazem – trochę to rozumiem, że chętniej sięga się po test auta, którym ktoś realnie się interesuje, niż po wrażenia z jazdy czymś zupełnie dziwnym i oderwanym od rzeczywistości. Znaczne wzburzenie wywołał też wpis, w którym wyszło, że bardziej opłaca się jeździć na LPG, niż na prądzie. Żony kierowców samochodów elektrycznych nie nadążały gotować im bigosu na uspokojenie. Ale oczywiście tematem, który odwiedzający obdarzali największym zainteresowaniem były ceny paliw – nie dziwię się, mnie też udzielił się szał na śledzenie cen na pylonie.

W tych drugich znakomicie radzi sobie redaktor Piotr Szary, który przygotowuje wartościowe wpisy o ponadczasowym charakterze, z których można wiele się dowiedzieć. Zespół niusowy pisze o bieżących sprawach w świecie motoryzacji, czasem do śmiechu, a czasem do refleksji. Staramy się na bieżąco zauważać, jak zmieniają się zainteresowania odbiorców i tu ciekawostka: tak jak na początku istnienia Autobloga tematem numer 1 była Tesla i Elon Musk, tak teraz zostało to już „przegrzane” i przeszło do mainstreamu. Kto chce Teslę, kupuje Teslę, ale mało kto już się tak nią ekscytuje. Było to zresztą nieuniknione i zapewne Elon dobrze o tym wiedział, a swój moment szaleńczej popularności przekuł w dominację na rynku aut elektrycznych.

A skąd ja to mogę wiedzieć, czy ja wyglądam jak wróżka? W każdym razie jak dobijemy do 3 milionów, to Wam powiem. Dziękuję zespole redakcyjny, jesteście najlepsi. A przede wszystkim dziękujemy wszystkim czytelnikom, którzy do nas zaglądają.