Nowy Volkswagen Golf nadchodzi. Będzie mieć coś wspólnego z amerykańskim pickupem na prąd

Rivian to nieco ekscentryczny producent elektrycznych samochodów ze Stanów Zjednoczonych. Jego najbardziej znane modele to SUV-y i pickupy z ciekawą stylistyką w stylu retro. Rivian nie jest jednak mistrzem sprzedaży - mimo początkowych ambicji, marce nie udało się nie tylko dogonić, ale nawet nawiązać jakiejkolwiek walki z Teslą. Obecnie firma skupia się raczej na byciu dostawcą technologii, rozwiązań napędowych i oprogramowania dla innych producentów. Trzeba przyznać, że złapała niezłego klienta.

Niemiecki koncern - również nie będący obecnie w topowej kondycji pod względem wyników sprzedażowych i finansowych - zawarł z Rivianem umowę, w ramach której zainwestuje w amerykańską firmę łącznie niemal 6 miliardów dolarów. W zamian specjaliści z Riviana mają dostarczać Volkswagenowi oprogramowanie. Stylistyka ich modeli może się zresztą kojarzyć z Golfem II.

Pierwszym modelem, w którym pojawi się nowa platformie cyfrowa Riviana, stanowiąca zmodyfikowaną wersję tej znanej z dzisiejszych modeli R1T i R1S, ma być produkcyjna odmiana niedawno pokazanego ID.Every1. Oprogramowanie pozwoli m.in. na kontrolowanie wszystkich kluczowych funkcji auta i wykonywanie aktualizacji bezprzewodowo. Jego zastosowanie - jak podaje dyrektor VW ds. technicznych Kai Grünitz - pozwoli zmniejszyć koszty projektowania i produkowania samochodu. ID.Every1 przetrze szlaki dla Golfa numer dziewięć, czyli modelu elektrycznego. Golf otrzyma więcej funkcji i bardziej skomplikowane układy.

Stref - czyli elektronicznych jednostek sterujących - może być kilka, można zastosować też tylko jedną. Im bardziej zaawansowany model, tym więcej stref - i tym taniej.

Układ ma być „bardzo elastyczny” i bardzo łatwy do aktualizowania, również po tym, gdy klient odbierze już swoje auto. Czy to oznacza także ułatwienie wprowadzania różnych funkcji na abonament? Jak najbardziej.

To oznacza, że skorzysta z architektury 800V zapewniającej szybkie uzupełnianie energii i korzystny przebieg krzywej ładowania. Ma także otrzymać baterie nowego typu, lekkie i o wysokiej gęstości energii. Wersje GTI i R są w planach. Na szczęście Golf VIII z silnikiem spalinowym nigdzie się nie wybiera. Jego kariera może potrwać jeszcze wiele lat. Spalinowej „Dziewiątki” raczej nie będzie… ale w tych czasach niczego nie można być pewnym. Również w tej kwestii.