Elektryczny samochodzik dla dzieci legalny na drodze. Prawdziwy test elektromobilności
Ten używany samochód elektryczny nie jest przeznaczony dla dzieci. Ma prawo poruszać się po drogach publicznych i jest prawdziwym testem elektromobilności.
Widać już koniec samochodów spalinowych. Zastąpią je pojazdy z elektrycznym napędem. Półtorej tony masy do przepychania, najcześciej z jednym człowiekiem w środku, ma rozwiązywać problem zanieczyszczenia współczesnego świata. W dobrym tonie jest być modnym i bezkrytycznie popierać ideę elektrycznego napędu. Jest się wtedy eko i człowiekiem uświadomionym. Niestety nadszedł test dla wszystkich, którzy twierdzą, że do elektrycznego samochodu chcą się przesiąść z troski o naszą planetę. To zarejestrowany, dopuszczony do ruchu po drogach publicznych i na nich używany, samochód elektryczny dla dzieci.
Używany samochód elektryczny dla dzieci jedzie po ulicy
Ludzie trochę się dziwią, ale wszystko jest w porządku. Panowie z kanału Stitch76 na Youtubie trochę przerobili zabawkowy samochodzik i jakimś cudem go zarejestrowali. Zyskał taką sławę, że jeżdżą nim brytyjscy dziennikarze, a powinni wszyscy, którzy troszczą się o naszą planetę.
Przerobiono samochodzik o nazwie
Cechy idealnego elektrycznego samochodu
Opony są pneumatyczne, nie plastikowe, jak zdarza się to w dziecięcych samochodach. Jego prędkość maksymalna to 35 kilometrów na godzinę, choć przed przeróbkami było to tylko 15 km/h. Więcej nie trzeba, żeby postać sobie rano w korkach.
Oryginalnie pojazd wyposażony był w 24V silnik o mocy 180 W (W nie kW) i ważył 60 kilogramów. Moc podniesiono do 650 W, a układ zmieniono na 48-woltowy. Jego wymiary to 173,4 x 140,6 x 65,6 cm i jest dwuosobowy. Maksymalny wzrost użytkownika określono na 170 cm, a maksymalny zasięg to około 6,5 kilometra lub 45 minut jazdy. Idealny wózek na zakupy.
Wszyscy fani samochodów elektrycznych powinni być zachwyceni. Jest tani w użytkowaniu (oryginał to koszt około 3 600 zł) i świetnie sprawdzi się załatwianiu codziennych obowiązków. Bardziej eko-elektrycznym się już chyba nie da być, bo przecież chodzi o to, żeby jak najmniej szkodzić planecie swoją obecnością, a nie o to, że elektryczne samochody są ekskluzywne i szybkie.
Obawiam się, że niewiele osób stojących w kolejce po Cybertrucka zmieni przedmiot zamówienia. A wystarczy tylko parasol, by ten elektryczny samochodzik dla dzieci stał się godnym zastępstwem dla dorosłych samochodów elektrycznych. Jeśli ten egzemplarz został zarejestrowany w Wielkiej Brytanii, to znaczy, że można poruszać się nim także w Polsce.
