Wyciągnęli dziecko z Dużego Fiata. W jak dużym niebezpieczeństwie się ono znajdowało?
Pewien rodzic z Lublina zostawił w pełnym słońcu dziecko w Dużym Fiacie. Niestety, to jeden z wielu przypadków nieodpowiedzialności związanej z niebezpieczeństwem przy dużych temperaturach.
Lato w końcu rozkręciło się na dobre - dzieci zaczęły wakacje, a w pogodzie oprócz deszczu codziennie mamy też słońce i te dwadzieścia-kilka stopni. Niestety, niektórym pierwsze upały już zdążyły uderzyć do głowy - jak np. pewnemu nieodpowiedzialnemu ojcu z Lublina.
Dziecko uwięzione w dużym Fiacie
W stolicy województwa lubelskiego, pewien 33-latek zaparkował swojego Polskiego Fiata 125p pod jednym z supermarketów. Zostawił w nim swoją dwuletnią córkę, której jedynie uchylił okno, po czym poszedł - jak to później określił - "tylko na chwilę" do sklepu. Auto stało w pełnym słońcu, a dziewczynka była oczywiście bez żadnej opieki.
Na szczęście, na miejscu byli świadomi przechodnie którzy wyciągnęli dziewczynkę z pojazdu, po czym wezwali służby. Jak informuje w oficjalnym komunikacie nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, na miejscu interweniowali policjanci oraz zespół ratownictwa medycznego. Po przebadaniu dziecka na szczęście okazało się, że jego stan zdrowia jest dobry i nie wymaga ono hospitalizacji.
Jak duże było zagrożenie?
Właściciel Dużego Fiata, przyznał że zostawił swoje dziecko "tylko na chwilę". Jednak "chwila" to mało dokładna jednostka czasu, a od sposobu jej przeliczania mocno zależy czyjeś życie.
Uznany niemiecki automobilklub ADAC w badaniu z 2017 r. wykazał jak szybko nagrzewa się samochód. Badanie przeprowadzono przy początkowej temperaturze niecałych 27 st. C. Okazuje się, że krytyczną dla ludzkiego organizmu temperaturę powietrza 50 st. C, wnętrze auta osiąga już po 30 minutach. Kiedy minie drugie tyle, temperatura dobija do ok. 58 st. C, co okazuje się swoistą wartością maksymalną - następnie rośnie tylko nieznacznie, gdyż po kolejnych 30 minutach zbliża się do 60 st. C.
Jednak temperatura powietrza i temperatura powierzchni wewnątrz pojazdu różnią się w znacznym stopniu. Bez żadnej ochrony, powierzchnia kierownicy, czy tablicy przyrządów w badaniu ADAC osiągnęły temperaturę ponad 70 st. C - tak wysokie temperatury stwarzają już ryzyko poparzeń skóry.
A jak można sobie radzić z wysokimi temperaturami?
Wbrew powiedzeniu "mądry Polak po szkodzie", lepiej być przygotowanym na wysokie temperatury w samochodach. Przede wszystkim, nie można zostawiać nikogo - ani dziecka, ani psa - w rozgrzanym samochodzie. Trzeba również zachowywać ostrożność z zostawianiem różnych przedmiotów - czy to elektroniki, czy żywności (z autopsji rzucę hasło "żelki").
Z uwagi na wyżej wymienione punkty zapalne w postaci nagrzewania się deski rozdzielczej, warto m.in. zawsze zakrywać przyrządy i kierownicę po zaparkowaniu naszego pojazdu osłonami - znacznie to pomoże w komfortowym rozpoczęciu podróży. Do tego, przed wyruszeniem w trasę otwórzmy wszystkie drzwi i odczekajmy kilka minut, by przewietrzyć nasze auto.
Jeżeli zaś chodzi o samą jazdę, warto wybrać porę wczesno poranną, lub wieczorną, żeby uniknąć jazdy w wysokich temperaturach. Do tego pamiętajmy o dostępie do wody dla siebie i naszych pasażerów, a także regularnych przerwach w podróży. Owszem, klimatyzacja to wspaniały wynalazek, jednak nie zawsze można wyłącznie na niej polegać. Zawsze musimy używać własnego rozumu, gdyż użytkowanie samochodów w wysokich temperaturach to coś więcej, niż tylko dyskomfort.
Więcej porad dotyczących użytkowania samochodu znajdziesz tutaj:
