Tuskom skradziono Lexusa. Polska to bezpieczny kraj
Trzeba mieć w sobie coś z ułańskiej fantazji, żeby ukraść samochód należący do rodziny premiera Donalda Tuska. Tymczasem w naszym kraju nikt się niczego nie boi.

Minionej nocy działo się w Polsce bardzo dużo. Nad wschodnią częścią Polski niebo zaroiło się od dronów, trzeba było poderwać myśliwce F-16 i F-25, żeby je strąciły. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach, ale w nocy nie tylko Rosjanie robili zamieszanie. Na pewnym niepozornym osiedlu w Sopocie skradziono Lexusa. I to postawiło na nogi policję i służby w całym kraju. Okazało się bowiem, że samochód należy do rodziny aktualnie urzędującego premiera Donalda Tuska. Co wiemy o tej zuchwałej kradzieży?
Skradziono Lexusa rodziny Tuska. Ktoś się nie bał
Zawsze żyłem w przekonaniu, że kto jak kto, ale rodziny najważniejszych osób w państwie są chronione przez odpowiednie służby. Najwidoczniej byłem w błędzie, bo w nocy został ukradziony Lexus należący do rodziny premiera Donalda Tuska. Japońska marka od lat należy do jednych z najchętniej kradziony pojazdów w Polsce, cała masa nigdy nie wraca do prawowitych obywateli. Rozmawiałem kiedyś ze znajomym, który mówił, że jeżeli kupuje się Lexusa, to warto zainwestować w dodatkowe alarmy i zabezpieczenia, bo może zniknąć.
Jednak nic nie mogło uchronić Lexusa rodziny premiera Tuska, nawet znajdujący się w pobliżu funkcjonariusze służb ochraniających najbliższych. Lexusa właśnie szukają funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz służby specjalne. To prawdopodobnie jedyny taki przypadek w Polsce, że funkcjonariusze ruszyli do pracy od razu po zawiadomieniu. Nic dziwnego, bo niektóre źródła mówią, że tym Lexusem jeździ żona premiera. To tym bardziej budzi zasadne pytania o stan polskich służb i polskiego państwa.
Z drugiej strony dziwię się czemu ten Lexus nie stoi jeszcze na jakimś parkingu, umyty, wyczyszczony i odkurzony, ba, taki złodziej powinien nawet opłacić detailing, żeby nie rozgniewać premiera.
Mam Lexusa, co zrobić, żeby go nie ukradli?
Załóż mu dodatkowy alarm, dokup lokalizator GPS, nawet popularny AirTag będzie jakąś dodatkową ochroną. Nie dopłacaj do dostępu bezkluczykowego, a jeżeli już to zrobiłeś, to trzymaj kluczyki w specjalnej skrzynce, która blokuje złodziejom możliwość kradzieży poprzez przechwycenie ich sygnału. Jak masz więcej pieniędzy to dokup dodatkowy immobiliser działający pod magistralą CAN. Staraj się nie parkować auta na ulicy i przede wszystkim bądź czujny.
Więcej o Lexusach przeczytasz w: