Pojechałem na wakacje z COVID-19 na Teneryfę. Spędziłem tydzień w maseczce, fotografując graty.
Wyspy w rodzaju Teneryfy są idealne pod względem motoryzacyjnym. Nie ma właściwie importu aut używanych, jeśli coś już trafi na wyspę, to zostaje tam do końca swych dni. Na Teneryfie, żyjącej z turystyki (i w niewielkim stopniu z plantacji bananów), niewielki procent zakupów trafia do osób prywatnych. Większość kupują wypożyczalnie dla turystów, stawiając oczywiście na małe, ubogo wyposażone hatchbacki. One potem zostają na wyspie i odkupują je prywatni nabywcy, eksploatując do końca świata i jeden dzień dłużej.
Ten miks miał się nazywać „Syfy z Teneryfy”, ale uznałem że to będzie krzywdzące. W końcu Teneryfa to wspaniałe miejsce z motoryzacyjnego punktu widzenia. Rządzą małe samochody zwykłych marek, przeciętny wóz to segment B. Bardzo niewiele jest dużych, luksusowych SUV-ów. Jak ktoś potrzebuje dużego auta, to zwykle ma pickupa. Ogromny odsetek pojazdów ma ponad 20 lat, co jest rozpoznawalne po tym, że mają tablice według starego wzoru, czyli z literkami TF na początku. Opowiem o nich później, a tymczasem zacznijmy już miks.
To był przedmiks
Teraz czas na miks właściwy, który ustawiłem w kolejności chronologicznej, tzn. od auta najpóźniej zarejestrowanego do zarejestrowanego najwcześniej. Tablice systemu 1971-2000 wydawano na Teneryfie od TF 0001 A do TF 1300 CD, ostatnią wydając w grudniu 2000 r. Potem wszedł nowy system – bez wyróżnika miejsca, cztery cyfry i trzy litery, bez samogłosek, od 0001 BBB do wydawanej obecnie serii L...
Wykadrowałem ją z tego zdjęcia (i po to są dobre aparaty a nie szajs w telefonie):
Idziemy coraz niżej:
I to już wszystko. Adios!