Volkswagen ID.4

Produkcja nowego VW ID.4 to aż 13,9 tony wyemitowanego CO2 – grzmi Greenpeace. Pewnie racja, a słyszeliście też o innych samochodach?

To nie Tesla jest głównym celem zelektryfikowanej gamy Volkswagena. ID.4 ma podbierać klientów Hondzie i Toyocie.

Mamy 2020 r. Cyfryzacja, ekrany, jazda autonomiczna, pojazdy zeroemisyjne – to nowa rzeczywistość. Tak samo jak hamulce bębnowe. Czekaj, co?

W zasadzie to oficjalnie jest już od dłuższego czasu, bo producent tu i tam pokazywał jakieś jego fragmenty, ale w końcu wszystkie informacje są w jednym miejscu a nadwozie nie jest w żaden sposób zamaskowane. 

Bierzesz auto w leasing na 3 lata i przez 3 lata tankujesz i jeździsz właściwie zupełnie za darmo – któż nie zdecydowałby się na taki układ? Niestety są trzy haczyki.

Volkswagen pieczołowicie przygotowuje się do premiery modelu ID.4 zestawiając go z wizerunkowo najważniejszym konkurentem, którym jest Tesla Model Y.

Volkswagen ID.4 to jeden z niewielu samochodów elektrycznych, do których można zamówić hak.

Dla porównania i bez zdradzania, który jest który.

ID.3 nie trafiło jeszcze do klientów, ale już wiadomo, jak będzie wyglądać model o numer większy. Właściwie mówimy nawet o dwóch modelach. Zdjęcia ID.4 X i ID.4 Crozz bez kamuflażu zrobiono w Chinach.

Nasz czytelnik wysłał nam zdjęcia prototypowego Volkswagena ID.4, którego przyłapał na ulicach Szczecina. Elektryczny crossover udaje, że jest Oplem