Co to jest „Jeep death wobble” i jak nie wpaść w panikę, gdy się pojawi?
„Death wobble” – śmiertelna drżączka – to wyrażenie, które pojawia się przy okazji ogłoszeń z używanymi samochodami marki Jeep. Jeśli ktoś planuje zostać dżipiarzem, powinien wiedzieć co oznacza.
Oto bajka o Jeepie Grand Cherokee, który chciał zostać Dodgem Chargerem
Za górami, za lasami, w najzimniejszych ostępach Polski żył sobie Jeep Grand Cherokee. Ów Jeep zawsze marzył, by stać się muscle carem i w końcu mu się udało.
Jest zestaw do przerabiania Jeepa Grand Cherokee WJ na pickupa. I kosztuje tylko 3000 dolców
Jeepiarze na pewno mnie zjedzą, bo nie jestem szczególnym fanem tej marki. Natomiast uważam, że przeróbka Grand Cherokee WJ na pickupa ma sporo sensu. Już wyjaśniam dlaczego.
Poniedziałkowy przegląd ofert: szajs za czapkę śliwek (od 400 KM wzwyż)
Nie wiem jak ludzie są w stanie jeździć na co dzień samochodami, które mają mniej niż 600 KM. Takie auta to powinni rozdawać za darmo, bo to przecież w ogóle nie jedzie.
Chevrolet Camaro zniknie z Europy. Co nam zostanie do wyboru z dużą pojemnością?
Jeśli ktoś planuje zakup Chevroleta Camaro z 453-konnym, 6,2-litrowym silnikiem LT1, powinien się pospieszyć, bowiem już od września takie auta nie będą mogły być sprzedawane w Europie jako nowe. Na szczęście w zalewie multiinterfejsowych, 3-cylindrowych SUV-ów i crossoverów da się jeszcze znaleźć coś z dużym silnikiem. Tanio jednak nie będzie…