W Geely się wkurzyli. Zrobią porządek z salonami Volvo

Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że firma wykorzysta ich potencjał i użyje sieci do sprzedaży modeli innych marek. Świetnie, najwyższy czas. Na pierwszy ogień idzie Polestar.

Obecnie działa to tak, że Polestar ma swoje przestrzenie w niektórych salonach Volvo, ale służą one przede wszystkim do dostarczania informacji o pojazdach, podczas gdy sam proces zamawiania odbywa się online. Teraz to się zmieni. Jak przekazał Automobilwoche, nowy dyrektor generalny Polestara, Michael Lohscheller, marka zacznie korzystać z sieci dealerskiej Volvo już za kilka dni.

Zmiana strategii sprzedaży ma być bardzo dynamiczna i zostać ukończona już w marcu. Wszystko oczywiście po to, żeby ratować się… tzn. rozwijać się. To samo ma nastąpić na innych rynkach, gdzie obecny jest Polestar. W niektórych krajach przy salonach Volvo już funkcjonują agenci, którzy mogą zbierać zamówienia od klientów, ale teraz handel za pośrednictwem salonów będzie usystematyzowaną polityką marki.

Polestar to miała być europejska Tesla, a tymczasem jest to niszowa marka, plankton. Moim zdaniem za długo nie pożyje. Dlatego mnie interesuje, co zdecydują Chińczycy w sprawie innej, głównej marki: Geely. Chiński koncern dał Europejczykom bardzo wiele swobody przy rozwijaniu zakupionego przez siebie Volvo oraz przy tworzeniu Polestara, ale w tamtym czasie były to jedyne słuszne decyzje – Chiny nie planowały jeszcze ekspansji. Teraz jest moment, gdy chińskie marki wchodzą do Europy już bez żadnej zasłony dymnej. Moim zdaniem zbliża się moment, kiedy Geely powie „sprawdzam” i nakaże Szwedom zrobić miejsce w swoich salonach dla chińskich modeli.

Być może nie nastąpi to teraz, bo najpierw marka dostanie szansę na niezależny rozwój, ale jeżeli ten będzie szedł równie dobrze jak Polestarowi, to jestem przekonany, że logo Geely zostanie zawieszone nad salonami Volvo. Mark my words