Sąsiad się dowie, że masz przypał. Nadchodzi publikacja wizerunku osób z sądowym zakazem prowadzenia
Możliwe, że w przyszłości zobaczycie osoby z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów w mediach i komunikatach służb. To nowy pomysł polityków na poprawę bezpieczeństwa.
Do wielu opisywanych przez nas przykrych historii nie musiałoby dojść, gdyby osoby z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów się go trzymały. Rzeczywistość pokazuje jednak, że pozornie proste zadanie polegające na niewchodzeniu za kółko często jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Politycy szukają rozwiązania mogącego poprawić bezpieczeństwo. Do Kancelarii Sejmu RP trafiła bowiem interpelacja dotycząca publikowania wizerunku osób z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów w mediach i oficjalnych komunikatach służb. Czy to załatwi sprawę?
Publiczny wizerunek osób z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów
Lekceważenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów doprowadziło już do niejednej tragedii. Według najnowszych danych MSWiA od początku roku do 20 października zatrzymano 13 829 osób, które mimo sądowego orzeczenia poruszały się po drogach. To średnio 37 przypadków dziennie i 2 na województwo, co jasno pokazuje, że spotkanie takiego kierowcy wcale nie jest nierealne. Teoretycznie to tylko ułamek całości, którą w Polsce stanowi ponad 209 000 osób z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów, ale nie oznacza to, że można przymknąć oko na tych, którzy nic sobie z niego nie robią. W związku z tym wystosowano ciekawą interpelację do Ministra Sprawiedliwości.
Interpelacja nr 14037 autorstwa Tomasza Piotra Nowaka i Krzysztofa Gadowskiego opublikowana 5 grudnia poruszyła problem związany z bezpieczeństwem ruchu drogowego i skutecznością wykonywania sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Zdaniem jej autorów mieszkańcy i przedstawiciele samorządów lokalnych wielokrotnie poruszali wątek dotyczący lekceważenia orzeczeń sądowych przez kierowców, którzy wyjeżdżają na drogi, zagrażając zdrowiu i życiu innych uczestników ruchu drogowego, dlatego trzeba coś z tym zrobić.
Ich propozycja polega na publikowaniu wizerunku osób z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów w lokalnych mediach lub oficjalnych komunikatach służb, z zachowaniem bardziej szczegółowych danych osobowych, co mogłoby zwiększyć bezpieczeństwo, działać odstraszająco oraz wpłynąć pozytywnie na liczbę przestrzeganych orzeczeń sądowych. Oczywiście by wszystko funkcjonowało, jak najlepiej się da, pomysł mógłby wiązać się z koniecznością wprowadzenia zmian w obecnym prawie.
Ciekawe, jak miałoby to wyglądać
Choć to jedynie propozycja, której wprowadzenie wymagałoby miesięcy, jeśli nie lat zmian, trzeba przyznać, że wizja zaistnienia w mediach w takich okolicznościach byłaby niezłym straszakiem dla wielu osób lekceważących sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Interpelacja nie wspomina dokładnie, jakie informacje byłyby publikowane, ale chyba najlepszym połączeniem wydaje się zdjęcie, imię i nazwisko oraz miejscowość, lub ewentualnie marka i model samochodu takiej osoby.
Nie wiadomo też, jak autorzy tej propozycji wyobrażają sobie kroki podjęte przez kogoś, kto zobaczyłby wzmiankę o takich osobach w mediach. Raczej nikomu nie będzie chciało się tego notować i sprawdzać, czy to przypadkiem nie osoba z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów właśnie przejechała tuż obok. Najlogiczniejszym scenariuszem wydaje się więc zwracanie uwagi, czy to nie sąsiad, znajomy lub małżonek, a więc osoby z najbliższego otoczenia czegoś nie ukrywają i jeżdżą po drogach z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów. Czy byłoby to skuteczne, czy nie, zweryfikowałaby rzeczywistość. Najważniejsze jednak, że problem takich kierowców jest na celowniku polityków. Wystarczy jedynie wprowadzić skuteczne rozwiązanie. Tylko jakie?
Więcej o sądowym zakazie prowadzenia pojazdów przeczytasz tutaj:
