Nie chcą zbyt głośnych samochodów. Wymyślili 40 razy wyższe mandaty
Do rosyjskiej Dumy Państwowej wpłynął projekt dość ciekawej ustawy. Chcą karać wysokimi mandatami kierowców, których samochody za bardzo hałasują, lub emitują szkodliwe spaliny.
Do rosyjskiego organu ustawodawczego w postaci Dumy Państwowej wpłynął projekt ustawy o zaostrzeniu kar za przekroczenie przez pojazdy konkretnego poziomu hałasu i emitowanych zanieczyszczeń. Inicjatywa pojawiła się na stronie internetowej niższej izby parlamentu.
Dla Polaka mało, dla Rosjanina niekoniecznie
Kary dla samochodów zanieczyszczających uszy i nosy mają wynosić samochody do 20 tys. rubli (ok. 1 tys. zł) dla osób fizycznych i od 20 do 30 tysięcy rubli (1-1,4 tys. zł) dla urzędników dopuszczających takie samochody do ruchu - z perspektywy przeciętnego Rosjanina, zarabiającego 76 tys. rubli średniej krajowej to już sporo pieniędzy. A nawet jeżeli nie uznamy tego za dotkliwe kary, to wzrost 40-krotny już robi wrażenie - dotychczasowy mandat wynosił 500 rubli (ok. 24 zł), zaś osoby dopuszczające takie samochody do ruchu były obciążane karą 1000 rubli.
Problemem w przypadku nowej ustawy może być zgodność z wcześniejszą, już działającą - parę lat temu ustawiono maksymalną kwotę 5 tys. rubli, którą można pobrać w formie mandatu od osoby fizycznej. Tak też bezsensowność tej ustawy argumentuje rząd federalny. W tym miejscu warto dodać, że ustawy wprowadzające kary za głośne i zanieczyszczające samochody były już kilkukrotnie wprowadzane przez lokalne samorządy w Rosji; w tym przez mera Moskwy, Siergieja Sobianina, którego ustawa przewiduje karanie nieprzestrzegających prawa w stolicy Rosji mandatami w wysokości 5 tys. rubli.
O rosyjskiej motoryzacji przeczytasz tutaj:
Precz z gratami i tunerami
Składający ustawę jednak nie dają za wygraną i uzasadniają swój projekt bardzo licznymi skargami obywateli na hałas i zanieczyszczenie powietrza spowodowane przez pojazdy. Co może zaskakiwać, za ustawę nie odpowiada żadna grupa ekologiczna - autorami projektu ustawy jest grupa deputowanych ze skrajnie prawicowej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (nazwę tę trzeba traktować z dużym przymrużeniem oka).
Nie sprecyzowali oni, w jaki dokładnie sposób będą mierzyć hałas i zanieczyszczenia emitowane przez samochody, ani jaki poziom hałasu ma być karany. Wiadomo za to, w kogo są owe sankcje wycelowane - jeśli chodzi o emisję spalin, to nikt nie ma wątpliwości, że chodzi o stare graty, zaś za wysoki poziom hałasu jest generowany przez samochody tuningowane.
