Szef Porsche zdradził, jaki jest najlepszy samochód elektryczny. Musicie mu uwierzyć
W maju Robert Ader zasiadł na stanowisku dyrektora zarządzającego Porsche. Podczas ostatnio udzielonego wywiadu powiedział, co myśli o elektrycznym modelu Taycan.
Obecnie to marketing odgrywa główną rolę w większości firm, dlatego trudno usłyszeć szczere opinie wysoko postawionych pracowników na temat swoich własnych produktów. Robert Ader, będący nowym dyrektorem zarządzającym Porsche, opowiedział o problemach, które spotkały elektrycznego Porsche Taycana.
Robert Ader wie, co jest nie tak z Porsche Taycanem
Od 1 maja Robert Ader objął stanowisko dyrektora zarządzającego Porsche. W wywiadzie udzielonym dla Automobilwoche został zapytany o to, co sądzi o elektrycznym Taycanie. Można by się spodziewać, że odpowiedź skupi się na wychwaleniu modelu, lub ewentualnie poruszy problemy zaistniałe podczas projektowania. Otóż nic bardziej mylnego.
W rzeczywistości Robert Ader nie ukrywał faktów. Obecna sytuacja Taycana nie wygląda tak dobrze, jak podczas wprowadzenia go na rynek. Dyrektor zarządzający przyznał, że produkcja musiała zostać zredukowana, ponieważ faktyczny popyt okazał się niższy, niż zakładano. Tylko w 2024 roku sprzedaż Taycana spadła o 49 proc., ale jego zdaniem, jest to spowodowane liftingiem.
Tak naprawdę lifting Porsche Taycana mógł wyjść jedynie na plus. Lepszy zasięg i wyższa moc jest istotniejsza niż zmiany stylistyczne, które i tak spodobały się większości klientów. Aktualnie sytuacja uległa delikatnej poprawie, dlatego w pierwszym kwartale 2025 roku sprzedaż spadła zaledwie o 1 proc. względem równoległego okresu w 2024 roku.
Dyrektor obala zarzuty
Dziennikarze zapytali Robert Adera, czy Porsche rzeczywiście „wpychało” Taycana dealerom, by swoimi ofertami poprawili jego wyniki sprzedażowe. Zdaniem dyrektora zarządzającego Porsche, zarzuty są nieprawdziwe, ponieważ Taycan stanowi 20 proc. sprzedaży elektrycznych sedanów w Niemczech, a Porsche błędnie oszacowało poziom konkurencyjności w tym segmencie, który okazał się niższy.
Niestety przyszłość Taycana nie wydaje się kolorowa. Na horyzoncie pojawił się Mercedes-AMG GT XX, który przewyższa Porsche pod względem technologii. W zestawieniu z elektrycznym Mercedesem prawdopodobnie nie pomoże nawet zeszłoroczny lifting. Ograniczenia platformy J1 mogą być nie do obejścia, co przyznała sama Sarah Razavi, menedżer ds. ładowania i systemów energetycznych w Taycanie.
Taycan to staruszek
We wrześniu minie sześć lat od debiutu pierwszej generacji Taycana. W Internecie pojawiały się pierwsze sugestie dotyczące drugiej generacji oferującej większy zasięg i wyższą moc. Wygląda na to, że do premiery jeszcze długa droga. Potwierdza to brak zakamuflowanych prototypów na ulicach, w przeciwieństwie do elektrycznego Caymana i Cayenne spotykanych całkiem regularnie.
Najważniejsze, że w tle elektrycznego konfliktu wciąż przewijają się deklaracje o kontynuowaniu produkcji silników spalinowych – w przypadku Porsche do lat 30. XXI wieku. Mercedes-AMG również zadeklarował, że przez następną dekadę będzie produkował silniki spalinowe, a wkrótce światło dzienne ujrzy jego V8, które trafi między innymi do CLE 63.
Samochody elektryczne i spalinowe będą musiały ze sobą współistnieć, by sprostać normą Unii Europejskiej i jednocześnie dostarczać to, czego chcą klienci. Każdy rok pokazuje jednak, że Taycan stopniowo przestaje spełniać oczekiwania nabywców. Ta wiadomość szokuje podwójnie, ponieważ Robert Ader za najlepszy samochód elektryczny na świecie uznał właśnie Taycana. Przykro mi, Rimac.
Dowiedz się więcej o marce Porsche:
