Policjanci podpuszczają kierowcę, żeby wymusić mandat? Policja się broni
Przewijaj dalej, to tylko policja nieudolnie wymusza mandat. Polska drogówka w nieoznakowanych BMW to janusze bezpieczeństwa.
Oglądam sporo kompilacji z polskich dróg, pokonuję rocznie kilkadziesiąt tysięcy kilometrów i coraz częściej dochodzę do wniosku, że najwyższy czas pochylić się nad zachowaniem stróżów prawa w nieoznakowanych radiowozach. Nie wiem, czy to kwestia stereotypów, do których policjanci postanowili się dostosować, czy wyjątkowy zbieg okoliczności, ale nieoznakowane policyjne BMW na drodze to gwarancja problemów. Pal licho, gdy chcą się ścigać z innymi kierowcami. Problem zaczyna się robić, gdy zaczynają nadużywać swojej pozycji, żeby wymuszać na kierowcach wykroczenia, które w nowym taryfikatorze są bardzo wysoko punktowane. Wyczyny policyjnego BMW w Bielsku-Białej uchwyciła kamera.
Policja nieudolnie wymusza mandat, a ja jestem zażenowany
Na nagraniu widzimy dwupasmową ulicę w Bielsku-Białej, którą niespiesznie toczą się samochody. Przed nagrywającym na prawym pasie znajduje się policyjne BMW, które postanowiło skorzystać z okazji, bo przecież jak głosi znane powiedzenie — okazja czyni złodzieja policjanta. Postanowili sprawić niemiły prezent kierowcy Skody, która poruszała się na lewym pasie. Gdy tylko dojechali do przejścia dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej, to zahamowali, żeby uchwycić na swojej kamerze jedno z najdroższych wykroczeń, czyli wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Według nowego taryfikatora naruszenie art. 26 ust. 3 prawa o ruchu drogowym kończy się mandatem w wysokości 1500 zł (3000 zł w przypadku recydywy). Dodatkowo konto kierowcy zasila aż 15 punktów karnych.
Zachowanie policjantów jest oburzające. Nie było żadnego powodu do hamowania, oba pojazdy mogły poruszać się dalej bez zmiany prędkości. Hamowanie ma wyłącznie cel fiskalny i służy podbiciu statystyk. Na szczęście kierowca Skody zauważył co się dzieje i również zahamował. Gdyby nie to, to policjanci mogliby poinformować media o tym, że złapali pirata drogowego.
Wysłałbym nagranie do prokuratury
Albo chociaż na Stop Agresji Drogowej. Może wtedy ktoś wlepiłby policjantom karę przewidzianą art. 97 prawa o ruchu drogowym, który mówi, że:
Policja używa go wtedy, gdy nie bardzo ma podstawy do ukarania kierowcy z innego przepisu. Zakres interpretacyjny jest tak szeroki, że brzydkie zachowanie policjantów da się podciągnąć pod ten przepis – na przykład hamowanie w celu spowodowania niebezpiecznej sytuacji. A może zabrać im kluczyki do BMW, żeby komuś nie zrobili krzywdy?
AKTUALIZACJA 21.09.2022 r.
Sytuacja tak rozpaliła internet, że policja postanowiła opublikować oświadczenie dotyczące całej sytuacji, wraz z nagraniem z wideorejestratora.
Teraz znamy relację obu stron i każdy może wyrobić sobie zdanie o zaistniałej sytuacji. Było wymuszenie, czy nie było? Czy Han Solo strzelił pierwszy, czy to do niego strzelano?