O tej Toyocie będziesz marzyć, jak skończysz marzyć o Yarisie Cross. Nawet nie ma jeszcze nazwy
Na zdjęciach patentowych w całej okazałości pokazał się nowy SUV Toyoty. Czy to następca C-HR? Być może.
Czasem mam wrażenie, że w siedzibie Toyoty ktoś decyzyjny na pytanie ile chce mieć SUV-ów, odpowiedział, że wszystkie. Okazało się, że to doskonała metoda na osiągnięcie świetnych wyników sprzedażowych. Aygo X stał się pożądanym małym samochodem. Po Yaris Cross i Corollę Cross ustawiają się przed salonami kolejki. Żona kolegi nie pyta go, czy kupią Yarisa Cross, tylko pyta kiedy. Nowe elektryczne Toyoty to SUV-y/crossovery.
Nie ma odwrotu od strategii, która zapewnia Toyocie pozycję hegemona sprzedaży na całym świecie. W ofercie producenta jest crossover, który jest najbardziej odważnym designem Toyoty w ciągu ostatnich 10 lat - C-HR. Czuję do niego miętę, a po ostatnim liftingu wygląda fenomenalnie. Jednak ten model ma już 6 lat, więc prace nad jego następcą trwają. Być może właśnie zobaczyliśmy ich efekt.
Nowy SUV Toyoty wyciekł z biura patentowego
Do zdjęć dotarł australijski Drive. Widzimy na nim niewielkiego SUV-a, który wygląda jakby był inspirowany modelem BZ4X. Dla przypomnienia:
A tak wygląda nowy SUV Toyoty:
Bardzo podobny, ale wyróżnia je jeden istotny szczegół — osłona chłodnicy. Wskazuje ona na to, że pod maską znajduje się silnik spalinowy. Inny jest również tył:
Tak prezentuje się w BZ4X:
Na zdjęciach patentowych tyłu widzimy dwie klapki. Zapewne jedna jest od wlewu paliwa, a druga od gniazda ładowarki. Być może nowy produkt Toyoty będzie występował również jako hybryda plug-in. Samochód jest wyraźnie mniejszy niż BZ4X. Wszystkie te wskazówki mówią nam, że albo widzimy następcę C-HR, albo Toyota planuje wprowadzić do gamy zupełnie nowego SUV-a. Jedno jest pewne.
Tak wygląda nadchodzący hit sprzedaży
10-procentowy udział w światowym rynku wskazuje na to, że klienci chcą SUV-ów i crossoverów od Toyoty. Mają różne potrzeby, więc należy im dać takie modele w każdym możliwym rozmiarze. Na zdjęciach patentowych widzimy niezwykle atrakcyjny samochód, więc po raz kolejny słupki sprzedażowe wystrzelą. Ależ oni to wymyślili.
Zdjęcie główne: drive.com.au