Chińskie dziwności – część druga. Będę zdziwiony, jeśli znacie choć jedną markę
W pierwszej części opisywałem nietypowe chińskie samochody z rankingu top 469 modeli za listopad 2019. Ale to były te, które dobrze się sprzedają. Teraz czas na te, które mimo oczywistych zalet, klientów za bardzo nie znajdują – czyli dziwni przegrani.
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/lark-q1-e1576936253542.jpg)
Znałem tylko jedną z poniższych 9 marek – Beijinga. O pozostałych słyszałem po raz pierwszy przy okazji przygotowywania tego przeglądu. Wszystkie wymienione poniżej pojazdy znalazły w listopadzie 2019 r. dwustu lub mniej nabywców w Chinach kontynentalnych. Niektóre z nich są eksportowane, ale na rynki o małej chłonności typu Urugwaj. Jak to mówią na jutubach – let's jump into it!
Leopaard CS9
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/leopaard-cs9.jpg)
GAC-Changfeng Liebao CS9 to pełna nazwa tego całkiem zgrabnego crossovera. Producent postarał się, żeby auto było dość generyczne. Marka Leopaard na razie ma w ofercie tylko dwa modele i żaden z nich nie radzi sobie jakoś przesadnie dobrze – CS7 i CS9. Ten ostatni jest napędzany silnikiem 1.5 produkcji Mitsubishi w wersji wolnossącej lub turbodoładowanej, a napęd trafia oczywiście na przednie koła. Wnętrze jest równie bezpłciowe co linia nadwozia, składa się z ekranu centralnego i przycisków. Możecie je sobie wyobrazić.
Lark Q1
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/lark-q1.jpg)
Taki trochę SUV, a trochę crossover, a trochę „próbowaliśmy skopiować Daewoo Rezzo, a wyszło nam to”. Samochód wybitnie niezależny, produkowany jako jedyny model firmy Guihang Youth Lotus Automobile. Firma ta reklamuje się posiadaniem „kompletnej linii produkcyjnej włącznie z tłocznią nadwozi”, a swój produkt reklamuje jako „małego SUV-a w czterech konfiguracjach i trzech kolorach”. Kolory to srebrny, biały i pomarańczowy, a dostępne konfiguracje to: manual, manual z klimą i szklanym dachem, automat oraz automat z klimą i szklanym dachem. Cena od 10 do 12 tys. dolców. Możesz sobie po prostu je zamówić, jak na aliexpressie.
Sol E20X
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/sol-e20x.jpg)
Ciekawostka: marka SOL powstała w kooperacji JAC i Volkswagena, a ich pierwszy model – elektrycznego E20X – zaprojektował Seat. Niewiele mu to pomogło, bo wóz się nie sprzedaje. 116-konny silnik elektryczny napędza koła przednie, w stylizacji postarano się o jakieś elementy wyróżniające (podcinka przy tylnym oknie, na ten przykład), a zasięg to ponoć do 300 km. Wszystko fajnie, ale konkurenci oferują to samo, tylko taniej, stąd wątpliwy sukces.
Ora iQ
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/ora-iq.jpg)
Jestem fanem stylizacji tego pojazdu. Wygląda jak parodia tych wszystkich SUV-ów coupe. Jeśli ktoś chciał utoczyć bekę z produkcji typu Q3 Sportback, to trafił w dziesiątkę. Bezsensownie podciągnięta w górę dolna linia okien, gwałtownie ścięty tył i malutkie kółka czynią z tego wozu króla nieproporcjonalności, wyglądającego jak zaprojektowany dla hecy. Przy okazji warto wiedzieć, że Ora to marka z grupy Great Wall, z segmentu NEV – New Energy Vehicles. Ora iQ to pojazd w pełni elektryczny, z silnikiem marki BorgWarner o mocy ok. 145-150 KM i z zasięgiem 360 km uzyskanym dzięki akumulatorom Li-Ion.
Beijing Warrior
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/beijing-warrior.jpg)
BAW-Beijing Warrior to zasadniczo pojazd wojskowy, ale znajduje on też nabywców w wersji cywilnej. Taki odpowiednik naszego Honkera. Pod spodem to połączenie UAZ-a ze starym Jeepem Cherokee XJ. W ofercie była jakaś szalona masa silników – od 2.0 i 2.7 (benzynowych) produkcji Mitsubishi, aż do diesli 2.8 z Isuzu i 3.0 z Nissana. Co tam pchają obecnie, nie udało mi się do końca ustalić. Najprawdopodobniej 2.7 benzyna i 3.0 diesel. Jest też masa rodzajów nadwozia do wyboru – dwudrzwiowe pickupy, dwudrzwiowe zamknięte, czterodrzwiowe itp. Co tam kto potrzebuje – auto kupują służby porządkowe na prowincji albo farmerzy do pracy na wsi. Ciekawe, czy ktoś wozi nim dzieci do przedszkola w Pekinie. W końcu auto nazywa się Beijing.
Weichai Enranger 727
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/weichai-enranger.jpeg)
Ciekawe, że zastosowano dokładnie ten sam zabieg stylistyczny z podciętą linią tylnego okna, co w pojeździe SOL E20X. Weichai Enranger 727 to minivan konkurujący z Wulingiem Hongguangiem i paroma innymi bardzo lubianymi pojazdami w tym segmencie. Co ciekawe, konfiguracja foteli to nie 2-3-2, jak można by się spodziewać, ale 2-2-3. Te ostatnie miejsca to takie raczej dla małych chińskich dzieci. Pod maską standardowy silnik 1.5. Uwaga – model 727 to zubożona wersja wariantu 737, sprzedawany jako tania propozycja na taksówki. Wersja 737 ma alufelgi i o wiele lepsze wyposażenie, ale kosztuje też znacznie drożej.
Yema Spica
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/yema-spica.jpg)
Kopia Toyoty Alphard. Już trzecia. Wcześniej Chińczycy skopiowali Alpharda pod nazwą JAC Refine M6 i Joylong iFly. Teraz nazwali go Yema. Nazwa n-yema żadnego znaczenia, ważne że z zewnątrz jest nie do odróżnienia od Alpharda – ponoć Chińczycy odrywają znaczek z grilla i montują logo Toyoty. Różnica w stosunku do Alpharda jest taka, że zamiast silnika V6 zastosowano tu zwykły 1.5, a napęd trafia tylko na koła przednie. Co śmieszne, ta oczywista podróbka Alpharda wcale nie przyjęła się tak dobrze, jak się spodziewano. Chińczycy stali się zamożniejsi i wolą wyłożyć więcej szmalu na oryginał.
Yudo Pi3
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/yudo-pi3-03.jpg)
Dziwactwo z absurdalnie wydłużonym przodem, podobne trochę z bocznej linii do Forda Ecosporta albo Kugi. Napęd elektryczny - moc 120 KM, zasięg podobno do 400 km, ale to chyba trochę zbyt optymistyczne dane. Na CarNewsChina napisali, że jednak 300 km. Ciekawostka – Yudo to nie prywatny startup, ale państwowa marka chińska, powołana za rządowe pieniądze w celu produkcji tanich, atrakcyjnych samochodów elektrycznych. W ofercie jest jeszcze mniejszy Pi-1 z rewolucyjnym rozwiązaniem: w środku znajduje się wpinany tablet, który można wyjąć i zabrać ze sobą. Po podpięciu do zasilania w kabinie służy on za prędkościomierz, wskaźnik zasięgu itp. Ale nad stylizacją to się nie postarali...
Sitech DEV1
![nowe samochody chińskie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/12/sitech-dev1-01.jpg)
FAW to najstarszy chiński producent samochodów. Ma w swoim portfolio mnóstwo marek: Besturn, Senia, Haima, Hong Qi, Jiefang, Tianjin itp. Widocznie było ich za mało, skoro dołożono jeszcze jedną: SiTech, tylko dla samochodów elektrycznych. Jej jedynym modelem jest piękny DEV1 o długości tylko 337 cm. Wysokie nadwozie ma akumulatory umieszczone w płycie podłogowej i częściowo z przodu, dzięki czemu ponoć jest bardzo stabilny. 75-konny silnik elektryczny napędzi ten wóz do 105-110 km/h, a paczka akumulatorów pozwoli przejechać 300 km.
I to już wszystko, przynajmniej na teraz. Ale jak znam życie, to na chińskim rynku pojawi się jeszcze mniej więcej 1039503 marek samochodów, więc będzie jeszcze co opisywać. Wracam do przedświątecznego sprzątania!