Narzekasz na sztuczne drewno w samochodach? Ten Mercedes jest dla ciebie

Wykonania tego niecodziennego projektu podjął się twórca kanału ND-Woodworking Art na platformie Youtube. Ma on prawie 3 miliony subskrybentów na swoim kanale i pochodzi z Wietnamu. Niedawno udostępnił film, na którym ukazuje trudną robotę przy tworzeniu niecodziennego samochodu z drewna.

Więcej o samochodach z nietypowych materiałów przeczytasz tutaj:

Na kanale ND - Woodworking Art znajdziemy wiele innych pojazdów wyciosanych z drewna. Stworzenie Mercedesa-Benza klasy G to po prostu dzień w biurze. Jest tylko mała różnica - G-Klasa to jego pierwszy pełnowymiarowy projekt. Wcześniej youtuber tworzył głównie miniatury w formie samochodów dla dzieci, oprócz kilku samochodów w bardziej normalnym rozmiarze, które to jednak i tak są mniejsze niż ich oryginały.

Na początku filmu poznajemy powód, dlaczego drewniana G-klasa w ogóle powstała. Otóż twórca wpadł na pomysł wyciosania Mercedesa, gdy przejeżdżający model GLC oblał go wodą z kałuży, gdy youtuber jechał ulicą na rowerze. Czyli zemsta? Jeśli tak, to jest to najfajniejsza wendetta w historii.

Podstawą projektu jest metalowy szkielet, zbudowany na podwoziu starego samochodu youtubera - Mitsubishi Pajero drugiej generacji. Po rozebraniu poszycia terenówki zaczął budować pudełkowaty, stalowy szkielet. Następnie pomalował podwozie na czarno i zaczął montować na nim drewniane panele - czyli rozwiązanie odwrotne do stosowanego przez brytyjskiego producenta samochodów retro - Morgana.

Najpierw zbudował przedni pas z pionową osłoną chłodnicy, po bokach której znajdowały się okrągłe reflektory. Następnie zamocował maskę, a po nim progi, dach i słupki. Biorąc pod uwagę ilość kątów prostych w nadwoziu „Gelendy” - wyciosanie odpowiednich kawałków nie było trudne. Autor nie zapomniał także o drewnianych poszerzeniach nadkoli, progach czy felgach.

Wszystkie elementy wnętrza zostały również wykonane z drewna - nie tylko deska rozdzielcza, ale i podłoga, boki kabiny, podsufitka, czy tunel środkowy. No i nie można było zapomnieć o charakterystycznym uchwycie przed pasażerem.

Z drewna wykonane zostały nawet wielofunkcyjna kierownica i fotele. Świetna alternatywa dla tych, którzy narzekają na fałszywe, plastikowe drewno w swoich limuzynach.

Klamki drzwi, widoczne zawiasy drzwi, wystające z boku rury wydechowe i kierunkowskazy zamontowane obok maski – wszystkie kultowe cechy modelu znajdują swoje własne miejsce w pojeździe. Wydaje się, że niczego nie brakuje. Z przodu widoczne są charakterystyczne dla AMG pionowe listwy, na których widnieje trójramienna gwiazda Mercedesa.

Efekt końcowy robi ogromne wrażenie. Twórca użył specjalnego lakieru do całego nadwozia aby uzyskać kontrasty między różnymi elementami. Na pokładzie nie znajdziemy wprawdzie systemu MBUX, ale za to jest fioletowo-różowe połączenie imitujące grafikę systemu Mercedesa. Jego nowy, drewniany Mercedes-AMG G 63 posiada wszystkie szyby, szyberdach oraz wycieraczki - jednak te nie są sprawne. W przeciwieństwie do świateł, które powinny spełnić wszystkie wymagania do legalizacji samochodu, żeby mógł poruszać się po drogach publicznych. Teraz już tylko pozostaje wyjechać na drogi Wietnamu i unikać aktywistów klimatycznych.