Albo kiedy odpalasz swojego Mercedesa CLA, a silnik mówi ni hao
Nowy Mercedes-Benz CLA ma mieć silnik, który nie pochodzi z Niemiec. Nawet nie z Europy. Będzie to jednostka znaleziona w chińskich ciasteczkach szczęścia.
Tak, jesteśmy zgubieni. Możemy Chińczykom zakazać prokreacji, to oni zaczną rozmnażać się przez pączkowanie. Zakażemy im jedzenia - nauczą się przeprowadzać fotosyntezę. Nie ważne co zrobimy, na przykład narzucimy trzystuprocentowe cła, to Chińczycy i tak wedrą się do europejskiej motoryzacji. Chociażby przemyceni pod maską Mercedesa.
Silnik od chińskiego konia
29 października poinformowano, że Mercedes-Benz CLA trzeciej generacji będzie korzystał z nowego silnika 2.0. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jest to jednostka stworzona wspólnie przez Geely i Horse Powertrain Limited.
Geely to chiński producent, o którym zapewne już słyszeliście - częściowo należą do nich m.in. Smart, Volvo i Lotus. Natomiast Horse to spółka joint venture utworzona 31 maja 2024 r. przez Geely i Renault w stosunku 50:50.
Sama jednostka to raczej zwyczajny, czterocylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 2,0 litra. Jego moc ma wynosić 250 KM, zaś maksymalny moment obrotowy 360 Nm. Chociaż będzie produkowany w Chinach, znajdzie się w nim także europejska cząstka - katalizator, który będzie montowany w Niemczech, aby samochód mógł spełnić przepisy dotyczące emisji spalin w Unii Europejskiej.
Więcej o Mercedesach przeczytasz tutaj:
Chińczycy w Mercedesie
Już według wcześniejszych doniesień, silnik spalinowy, który miał trafiać do CLA, miał być projektowany i rozwijany we współpracy Mercedes-Benz i Geely. Mówiono także, jakoby silnik miał być częścią 48-woltowego układu miękkiej hybrydy (MHEV), wykorzystującej zintegrowany rozrusznik zamontowany na skrzyni biegów. Obecnie wiadomo, że nowy CLA będzie oparty o na platformie oznaczeniu MMA i będzie wyposażony w układy napędowe typu MHEV, ale i całkowicie elektryczne.
Oczekuje się, że całkowicie elektryczne wersje CLA będą wyposażone w tylny silnik elektryczny o mocy 238 KM, zużywający zaledwie 12 kWh na 100 km. Z akumulatorem o pojemności 89,6 kWh, co ma pozwolić na zasięg do 750 km w cyklu WLTC.
Silnik Geely nie będzie też jedyną chińską technologią wykorzystywaną w CLA. Kompakowy sedan jest także wyposażony w inteligentne rozwiązania wspomagające jazdę w mieście od chińskiego startupu o nazwie Momenta. Był on założony w 2016 r., a sam Mercedes był jednym z jego pierwszych inwestorów.
Trzeba pamiętać, że Geely, za pośrednictwem swojego dyrektora generalnego Li Shufu, posiada niecałe 10% udziałów w niemieckiej firmie i ma również z Niemcami spółkę joint venture produkującą elektryczne samochody Smart.
Całkowicie nowy CLA ma zadebiutować w przyszłym roku, lecz na wersję MHEV prawdopodobnie trzeba będzie poczekać do 2026 r.