Hyundai i30 się zmienił. Teraz będzie więcej piszczał i czarował kolorami
Hyundai i30 trzeciej generacji jest na rynku już zaskakująco długo, bo od 8 lat. Przyszła pora na drugi już lifting w historii tej odsłony. Zmiany nie zwalą was z nóg, chyba że uwielbiacie kolory.
Hyundai i30 miał dotąd dwie twarze. Pierwsza, ta związana ze „zwykłymi” odmianami, to solidny samochód na co dzień albo do pracy. Sprawdzi się we flocie firmy, dowiezie rodzinę na wakacje i doskonale zarobi na siebie w wypożyczalni. Druga twarz była zupełnie inna. Chodziło o skuteczny, agresywny i pod pewnymi względami bardzo staromodny samochód usportowiony. i30 N zbierał rewelacyjne recenzje zarówno po testach na drodze, jak i na torze i bywał doceniany nawet przez tych, którzy zwykle jeździli o wiele mocniejszymi i droższymi wozami.
Teraz i30 N już wypadło z gamy
W ofercie pozostają jedynie zwyczajne wersje. Hyundai jest więc mało emocjonującym kompaktem, ale dobrze wywiązuje się z zadań, które się przed nim stawia (o ile nie chodzi o zdobycie serca sportowo usposobionego kierowcy). Właśnie przeszedł odświeżenie, ale trudno nazwać je nawet liftingiem. To takie nawet nie tyle odgrzanie potrawy, co dosypanie szczypty soli.
Hyundai i30 2024 - co się zmieniło?
Jeśli wydaje wam się, że przez przypadek dodałem do tekstu zdjęcia starszej wersji, to tylko… (no dobrze, niech sprawdzę. Nie, jednak to już ten nowy)... tylko wam się wydaje. Zmiany są jednak subtelne jak komplement od szefa. „Z przodu przeprojektowano wzór kratki chłodnicy, fragmentu zderzaka pod tablicą rejestracyjną oraz okolic lamp przeciwmgielnych” - tak opisuje to Hyundai. Wierzmy na słowo.
Duże zmiany miały miejsce w gamie kolorów. Hyundai i30 2024 „będzie dostępny w 12 kolorach zewnętrznych. Siedem z nich jest nowych: Abyss Black Pearl, Ecotronic Grey Pearl, Ultimate Red Metallic, Jupiter Orange Metallic, Meta Blue Pearl, Cypress Green Pearl i Sailing Blue Pearl. Powracające kolory to Atlas White, Serenity White Pearl, Shimmering Silver Metallic, Shadow Grey i Engine Red” - to znowu cytat. Trzeba przyznać, że akurat koreańskie marki nie boją się wyrazistych barw i w kwestii lakierów i30 nie da się zarzucić nudy.
Czytaj również:
W środku dodano za to trochę błyszczącego, czarnego plastiku (halo, halo, moda na to się już skończyła!) i dodano nowe wzory tapicerek i rodzaje wykończeń. Hyundai i30 2024 po raz pierwszy może mieć cyfrowe zegary o przekątnej 10,25 cala. System multimedialny może również pobierać aktualizacje „z chmury”.
Koreański kompakt ma też więcej elementów wyposażenia
Niestety, pojawił się w nim system ISA, czyli to „pikanie informujące o przekroczeniu prędkości”. Wóz ma też funkcję zapobiegania kolizji i utrzymywania na pasie ruchu, a gdy zapomnimy o pasażerze jadącym z tyłu, i30 przypomni nam o nim odpowiednim odgłosem. Na listę wyposażenia seryjnego wskoczyły czujniki parkowania z przodu i z tyłu, a w bagażniku lampkę zastąpiła… lampka, tyle że diodowa.
Czy równie rewolucyjne zmiany zagościły pod maską?
Nic na to nie wskazuje, bo w materiałach na temat liftingu nikt nie wspomniał o silnikach nawet jednym zdaniem. Wygląda więc na to, że motory 1.0 T-GDI i 1.5 T-GDI MHEV zostają bez zmian. Zmieni się za to najprawdopodobniej cennik. W związku ze wzbogaceniem listy wyposażenia obecna kwota startowa na poziomie 102 100 zł (96 100 zł w promocji) zapewne się zwiększy.
Co z Hyundaiem i30 N po liftingu? Szkoda, że nic…
