Skończyła się produkcja najlepszego współczesnego Forda. Jeszcze zdążycie go kupić
Z linii produkcyjnej zjechały ostatnie egzemplarze modelu Focus. Cztery generacje tego kompaktowego auta kształtowały krajobraz polskich ulic przez 27 lat. Pięć wersji nadwozia, kilkanaście silników, sukcesy w sportach motorowych – i to wszystko właśnie się skończyło.
Ostatnim wyprodukowanym Focusem był biały hatchback, który zjechał z linii produkcyjnej w niemieckim Saarlouis w ostatni piątek. Tak zakończyła się 27-letnia historia modelu Focus – niezwykle udanego następcy Escorta. Chciałbym powiedzieć, że Ford w jakikolwiek rozsądny sposób uzasadnił wycofanie Focusa, ale nic takiego nie nastąpiło. Ford po prostu konsekwentnie okrawa swoją europejską ofertę, krok po kroku wycofując się z naszego kontynentu. Wszystkie wycofane w ostatnich latach modele, takie jak Fiesta, Mondeo czy teraz Focus, sprzedawały się całkiem dobrze. Jeszcze 10 lat temu Ford miał ponad 7 proc. rynku europejskiego, teraz ma mniej niż połowę tego. Po wycofaniu Focusa udział jeszcze spadnie i ograniczy się do SUV-ów, crossoverów, elektrycznych SUV-ów i crossoverów oraz aut dostawczych.
Niektóre Focusy zapamiętamy na dłużej
Pierwsza generacja RS-a już teraz ma horrendalne ceny. Widuję już samochody droższe niż 30 tys. euro, i choć następne generacje RS-a były jeszcze mocniejsze, a nawet 5-cylindrowe, to jednak Focus I RS ma status najbardziej „kultowego”. Przez lata Focus doczekał się pięciu wersji nadwozia, tj. hatchbacka 3d, 5d, sedana, kombi i wersji cabrio – dostępnej tylko w drugiej generacji. Ostatnia wystąpiła już tylko jako pięciodrzwiowy hatchback i kombi, chociaż sedan trafił jednak na niektóre rynki Europy Wschodniej. Nie było już RS-a, najmocniejszym wariantem pozostał 2,3-litrowy ST o mocy aż 280 KM.
W samym roku 2024 Ford sprzedał w Europie 85 tys. Focusów
Nie był to wielki sukces komercyjny, bo Focus wylądował dopiero na 46. miejscu listy europejskich bestsellerów zeszłego roku, ale w 2023 r. ta liczba wyniosła 99 tys. aut. Dla porównania, Kuga w zeszłym roku znalazła na naszym kontynencie 109 tys. nabywców. To nie są jakieś znaczące różnice, a jednak Ford uznał, że Focus jest nieperspektywiczny i lepiej skupić się na SUV-ach. Zwracam uwagę, że w 2024 r. Ford sprzedał w Europie 426 tys. samochodów, co dało mu 3,3 proc. udziału w rynku. Odejmijmy od tego 85 tys. Focusów i mamy sprzedaż na poziomie 340 tys. aut, czyli 2,6 proc. całości. Jeśli to satysfakcjonuje Forda, to super, ale stawiam że chodzi raczej o powolne wycofywanie się z Europy, tak jak zrobiło to już General Motors. Nie ma sensu inwestować na naszym kontynencie, motoryzacja u nas się kończy i widać to w perspektywie, w której producenci planują swoje dalekosiężne działania.
To dobry moment na zakup Focusa
Po pierwsze, samochody z końca produkcji zwykle są najlepsze i najbardziej dopracowane. Po drugie, będzie można liczyć na istotne rabaty u dealerów, którzy będą chcieli się pozbyć nieprodukowanego już modelu. Sprawdziłem, że w ogłoszeniach na OLX wciąż można kupić aż 130 nowych, nierejestrowanych jeszcze Focusów, w tym wersje ST. Te ostatnie to niezła okazja – 280-konne auto kompaktowe w cenie ok. 155 tys. zł to rzadkość na rynku. Z drugiej strony, trafiają się hatchbacki z 1.0 MHEV za mniej niż 100 tys. zł, a pewnie wraz z wyprzedażą rocznika 2025 ich ceny jeszcze spadną.
Nie musimy rozumieć posunięć Forda, może mają swoje powody
Niedawno zdeprezentowano Fiestę, teraz żegnamy Focusa. Logicznym następnym posunięciem wydaje się wycofanie Kugi i Pumy jako bestsellerowych modeli. Dzięki temu będzie można znacząco zmniejszyć koszty pracownicze i utrzymania fabryk. Rynek i tak nie znosi próżni, a Chińczycy tylko na to czekają.
