"Dacia Sandero" to po rumuńsku "dominacja". Niczego nie kupujecie tak chętnie
Dacia Sandero osiąga szczyty rankingów sprzedaży. Rumuński hatchback jest na bardzo dobrej drodze, by w 2025 r. obronić tytuł najchętniej kupowanego auta w Europie, który zdobył w roku ubiegłym.
Dacia Sandero - definicja motoryzacyjnej ascezy w XXI w., król niskich cen i mokry sen Jamesa Maya, który podbija Europę. W 2024 r. Sandero zostało najchętniej kupowanym autem na całym kontynencie, wyprzedzając samochód znacznie droższy, czyli oczywiście elektryczną Teslę Model Y. Wygląda również na to, że w bieżącym roku uda jej się tą pozycję utrzymać.
Pierwsze siedem miesięcy należy do Dacii
Jak pokazują dane sprzedaży samochodów na europejskim rynku zebrane przez Data Force, Dacia Sandero ma szansę zdominować rynek. W lipcu sprzedano 21 040 egzemplarzy, dzięki czemu mała Dacia została liderką europejskich rankingów, nawet mimo spadku o 7,9 proc. względem lipca 2024 r. Tym samym na podium wyprzedziła Volkswagena T-Roca i Toyotę Yaris Cross.
Jeżeli zaś zsumujemy wyniki ze wszystkich siedmiu miesięcy, które minęły w 2025 r., otrzymamy wynik 152 580 sprzedanych egzemplarzy Dacii Sandero. Ponownie daje mu to pozycję lidera, wyprzedzając swojego dalekiego kuzyna w postaci Renault Clio, które znalazło 137 969 nabywców. Przewaga zostaje utrzymana pomimo trendów w wynikach obydwu aut - sprzedaż Sandero spadła o 9,2 proc. względem analogicznego okresu ubiegłego roku, a Clio wzrosła o 6,4 proc. Dalej za nimi znalazły się Volkswagen T-Roc, Peugeot 208 i Citroen C3.
A wiecie. co się dzieje z Teslą Model Y? Od 1 stycznia do 31 lipca 2025 r., w Europie sprzedano 75 295 egzemplarzy amerykańskiego elektryka - daje to odległe, 22 miejsce w rankingu bestsellerów.
Bo "auta dla ludu" jeszcze nie wyginęły
Czasem można trafić na pogląd, że europejskie społeczeństwo jest już na tyle bogate, że najtańsze auta nie mają już racji bytu - bo każdy, kto chce kupić nowy samochód, wybierze sobie SUV-a i to przynajmniej kompaktowego. Tymczasem liderem sprzedaży jest auto, które na każdym rynku, na którym jest obecne, jest w gronie tych najtańszych.
Nie inaczej jest w Polsce - za podstawową wersję Essential trzeba zapłacić 61 300 zł. Niestety, jest ona dostępna tylko z najsłabszym silnikiem TCe 90 o pojemności jednego litra i mocy 90 KM. Na liście wyposażenia nie znajdziemy za wiele - auto "siedzi" na stalowych felgach o rozmiarze 15 cali, fotele są wykończone szarą tapicerką bez żadnego wzoru, elektrycznymi szybami z przodu, kierownicę regulowaną w pionie, czy jedno gniazdo USB. Zaś nawet za dopłatą nie dostaniemy przednich czujników parkowania, kamery cofania, systemu monitorowania martwego pola, automatycznego hamulca ręcznego ani klimatyzacji.
Jeżeli chcemy więcej bajerów, trzeba dopłacić do bogatszej wersji Expression, która jednak w wersji TCe 90 kosztuje tylko 4 tys. zł więcej niż Essential. Dlatego też właśnie to Expression jest najpopularniejszą wersją Sandero - jest to auto z jakimkolwiek wyposażeniem, które jednak wciąż kosztuje bardzo mało.
Więcej o Daciach przeczytasz tutaj:
