Chery QQ Wujie Pro to elektryczny mikrosamochód z zasięgiem 408 km. Idealny dla blokersów

3,4 metra długości, 1,68 metra szerokości i 1,59 metra wysokości. Z takimi wymiarami Chery QQ Wujie Pro dosłownie o milimetry mija się z japońskimi wymogami dotyczącymi maksymalnych parametrów kei carów. To pokazuje, o jak małym samochodzie mówimy.

Wuling Hongguang Mini EV, kolejny bardzo mały i relatywnie tani samochód elektryczny, od czasu debiutu sprzedaje się jak świeże bułeczki. Pobił na rynku chińskim nawet Teslę Model 3. Marka Chery planuje podobny sukces, wprowadzając model QQ Wujie Pro.

Samochód jest dostępny w dwóch wersjach. Słabsza ma 75 KM i akumulator o pojemności 30,6 kWh. Rozpędza się w czasie poniżej sześciu sekund… ale do 50 km/h. Przyspieszenie do setki „istnieje” i tyle. To już maksymalna prędkość tego wozu.

Ma 95 KM, co pozwala temu tylnonapędowemu, tylnosilnikowemu wozowi na osiągnięcie prędkości maksymalnej 125 km/h. W parze z mocniejszym silnikiem idzie większy akumulator. Chery QQ Wujie Pro (czy można nadać mu pseudonim „wujek”?) w odmianie z akumulatorem 40,3 kWh może przejechać aż 408 km według cyklu NEDC. Nieco optymistyczne założenie, bo zużycie energii raczej nie wynosi 10 kWh.

Nawet jeśli realny zasięg będzie niższy, i tak zapewne przekroczy 300 km. Powstaje pytanie – czy w tak małym aucie to rzeczywiście potrzebne?

Teoretycznie, nie. W praktyce, samochodem o długości 3,4 metra nikt raczej nie będzie wybierał się w długie trasy. Większy akumulator może być uznany za stratę miejsca, a poza tym niepotrzebnie podnosi cenę i masę.

Przy aucie miejskim – a takim bez wątpienia jest Chery QQ Wujie Pro – z jednej strony spokojnie wystarczyłby zasięg na poziomie 200-250 km. Z drugiej, skoro mówimy o aucie miejskim, może nim jeździć… mieszkaniec miasta. Brzmi odkrywczo, wiem. Ale chodzi o to, że takie osoby zwykle mieszkają w blokach. Często – bardzo często – nie mają tam gniazdek do ładowania wozu. Zakup modelu z dużym zasięgiem to dla nich jedyna szansa na to, by jeździć wozem elektrycznym i nie tracić co drugi dzień czasu w kolejkach pod ładowarkami.

Nie mamy zbyt dużo ładowarek w blokach, ale 400-kilometrowy zasięg byłby na tyle duży, że problem straciłby na znaczeniu.

Co jeszcze warto wiedzieć o Chery? Ma wielki ekran w środku, który na rynku chińskim pozwala na korzystanie np. z karaoke i z oryginalnej, lokalnej wersji TikToka. Ma też sporo systemów bezpieczeństwa i kamery 540 stopni. Jak to działa? Oprócz zwykłych kamer 360, jest też taka, która pozwala „zajrzeć” pod przednie koła – tak, jakby maska była przezroczysta. Ile to wszystko kosztuje? Topowa odmiana z dużym akumulatorem została wyceniona na 101 900 juanów, czyli 66 200 zł. Gdyby taką cenę udało się utrzymać w Europie, Dacia Spring nie miałaby tu czego szukać. Niestety, planów na ekspansję poza Chiny nie ma. Przynajmniej jak na razie.