Oto wnętrze BMW i4 i 4 Gran Coupe. Tak będzie też wyglądał kokpit serii 3 po liftingu

W porównaniu z kokpitami Mercedesów czy nawet Audi, wnętrza nowych BMW są raczej mało kontrowersyjne i dość klasyczne. Najnowsze Mercedesy – czyli jak na razie klasa S, a zaraz również i klasa C – szokują wielkim, pionowo ustawionym ekranem, stanowiącym główną „treść” wnętrza. Do Audi wszyscy mieli już raczej okazję przywyknąć, ale ich haptyczne ekrany zamiast panelu obsługi klimatyzacji też nie każdemu się podobały.

BMW miało tymczasem dość zwyczajny układ wnętrza, ze sporą ilością fizycznych przycisków i – to dopiero heca! – pokrętłem na konsoli centralnej, stanowiącym alternatywę dla wciskania ekranu.

Kiedyś pewnie tak, ale jeszcze nie teraz. Skąd to wiem? Sieć obiegają dziś zdjęcia, które wyciekły (nie wnikam, czy to tzw. „kontrolowany przeciek” w celu wzbudzenia emocji, czy ktoś naprawdę wyleci za to z pracy) z BMW i przedstawiają wnętrze nowych modeli. Mowa o elektrycznym i4 i serii 4 Gran Coupe.

Co ważne dla wielu klientów w Polsce i Europie, zapewne taki sam kokpit trafi też do popularnego G20, czyli serii 3, gdy tylko przejdzie lifting. Można się go spodziewać w przyszłym roku. W takim razie zerknijmy. Czy wrogowie „ekranozy” mają się czego bać?

Zmiany w stosunku do obecnej Trójki nie są zdumiewające, ale zauważalne i istotne. Nad nieco innym wzorem nawiewów, z nową chromowaną obwódką, raczej nie ma sensu się skupiać. O wiele ważniejsze są multimedia.

W poprzednich modelach, ekran za zegarami i ten główny, umieszczony nad nawiewami, były od siebie mocno oddzielone: jeden był mocno z tyłu, a drugi bardziej z przodu, poza tym były zupełnie różnej wielkości.

Całość przypomina trochę swoim pomysłem wyświetlacze z kompaktowych Mercedesów w rodzaju klasy A  albo kojarzy się z wnętrzem Hondy E. Mamy więc szeroki, jednolity panel, na którym pokazuje się zarówno obraz z „zegarów”, jak i „właściwego” systemu. To ostatni krzyk motoryzacyjnej mody wnętrzarskiej.

Nowe modele dostaną multimedia iDrive 8 ze świeższą grafiką, lepszą jakością obrazu, zaawansowaną obsługą głosową i szybkimi aktualizacjami.

Pokrętło obok lewarka zmiany przełożeń zostaje, więc kierowca wcale nie jest skazany na wciskanie ekranu. Być może okaże się to jednak wygodniejsze, bo – w odróżnieniu od obecnych wnętrz – tutaj wyświetlacz będzie bliżej kierowcy, więc trafienie w ikonę raczej nie powinno stanowić problemu. Szkoda tylko, że znikają fizyczne przyciski do obsługi klimatyzacji.

Malkontenci (znam takich paru z pracy) na pewno będą narzekać na szeroki, czarny pas oddzielający obraz z „zegarów” od tego z „multimediów”. Ja jestem jednak miło zaskoczony pomysłem na odświeżone wnętrza BMW. Wolę takie ekrany, niż ustawione pionowo.