Brakująca wersja SUV-a Audi. Tylko zyskuje, niczego nie traci

Wersje bazowe różnych samochodów rzadko kiedy bywają atrakcyjne i kuszące. Zwłaszcza w przypadku marek premium, bywają zdecydowanie zbyt skromne i powolne, jak na ambicje związane ze znaczkiem. Nieliczni klienci, którzy zdecydowali się na tego typu odmiany, muszą potem znosić pola czarnego plastiku, szokujące braki w wyposażeniu i osiągi gorsze niż w starej taksówce stojącej na pasie obok - a wszystko to w cenie, za którą w salonie gorzej urodzonej marki można już trochę poszaleć.

W przypadku aut elektrycznych sytuacja zwykle prezentuje się trochę lepiej. Najtańsze wersje bywają już nieźle wyposażone, a przy okazji szybkie, choć czasami rozczarowują zasięgiem i nadają się głównie do miasta.

Jak jest w Audi Q4 e-tron? Dotychczas najtańsza odmiana o oznaczeniu 40 (wprowadzona latem zeszłego roku) miała 170 KM i akumulator 55 kWh, pozwalający na przejechanie 355 km na jednym ładowaniu. Osiągała 100 km/h w 9 s. Niby nie tak źle, ale bez szału.


Po pół roku w Ingolstadt doszli zapewne do wniosku, że klientom na najtańsze wersje należy się od życia trochę więcej. 35 odjeżdża więc do lamusa, a od teraz cennik zaczyna się od Q4 40. Ma akumulator 63 kWh brutto (czyli 59 kWh netto), co oznacza zasięg od 412 km w wersji z tradycyjnym nadwoziem, do 423 km w Sportbacku. Można więc zajechać dalej, ale to nie koniec „prezentów”. Moc też wzrosła i zamiast 170 KM wynosi teraz przyjemniejsze 204 KM. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 8,1 s. Napęd trafia tu tylko na tył.

Jak długo nowe „tanie” Q4 się ładuje? „W idealnych warunkach stan naładowania baterii (SoC) wzrasta z 10 do 80 procent w ciągu zaledwie 24 minut podczas ładowania na stacji szybkiego ładowania. Do 150 kilometrów ( Sportback: 155 kilometrów) można naładować w dziesięć minut. Maksymalna moc ładowania DC wynosi 165 kW” - podaje Audi w swoich materiałach.

Cen na rynku polskim jeszcze nie znamy. W Niemczech wynoszą odpowiednio 46 150 euro za wersję „zwykłą” i 48 150 euro za Sportbacka. W przeliczeniu to odpowiednio niecałe 193 i 201 000 zł, choć w Polsce zapewne będzie nieco drożej ze względu na pewne różnice podatkowe. Tak czy inaczej, na takie Audi będzie można dostać dopłaty. Maksymalnie to nawet 40 000 zł. Gdy odejmiemy tyle od ceny, wyjdzie nam kwota jak za „średnią” Octavię. Czyli niektórzy mogą zacząć poważnie myśleć o wozie na prąd.