REKLAMA

Ford Mustang: automat i dwa ekrany w bazie. Za jeden ekran i manualną skrzynię dopłacasz

Nowy Ford Mustang stanie w garażach pierwszych szczęśliwców za jakieś 2 lata, a już wiemy, że wyposażenie bazowej wersji będzie odrobinę zaskakiwać.

ford mustang raptor
REKLAMA
REKLAMA

Legendarny pony car Błękitnego Owalu doczekał się premiery kolejnej generacji. W Polsce pojawiają się już nawet listy kolejkowe, choć nie ma jeszcze (i jeszcze długo nie będzie) oficjalnego cennika.

O aucie wiemy już całkiem sporo. Wyposażenie, które Ford Mustang będzie mógł mieć „na pokładzie”, będzie obejmować nawet pilot z funkcją robienia przegazówek na odległość. Osobiście akurat do tego przekonany nie jestem, ale z pewnością wielu osobom się to spodoba. Z pewnością internetowych komentatorów i potencjalnych nabywców bardziej polaryzuje jednak kwestia dużego ekranu, rozciągającego się od obszaru za kierownicą aż po konsolę centralną. Chciałbym móc powiedzieć, że w najtańszych wersjach tego ekranu nie będzie, i w zasadzie to nawet mogę tak to ująć, ale nie nazwałbym tego zaletą.

Ford Mustang wyposażenie
Nowy Ford Mustang w bazowej wersji silnikowej.

2024 Ford Mustang: wyposażenie bazowej wersji obejmie dwa ekrany

Przyjmą one przy tym formę tzw. tabletów lub, jak kto woli, „nagrobków”, a ten nad konsolą centralną będzie lekko zwrócony w stronę kierowcy. Obsługa większości funkcji auta - w tym klimatyzacji czy podgrzewania foteli - będzie tak czy owak odbywać się wyłącznie za pośrednictwem ekranu dotykowego. Będzie to wyglądać tak:

Ford Mustang wyposażenie

W ogóle stylistyka wnętrza wydaje się być sporym regresem na tle obecnej generacji, ale może chociaż pod względem jakościowym będzie nieco lepiej. Dla porównania, tak będzie w lepiej wyposażonych autach:

Ford Mustang wyposażenie

Drugi temat to skrzynia biegów. Seryjny będzie... automat

Zdarzają się samochody, w których domyślnie montuje się skrzynie automatyczne lub dwusprzęgłowe, a przekładnia manualna jest dostępna tylko na życzenie. W nowym Mustangu sytuacja będzie nieco inna: skrzynia manualna w ogóle nie będzie dostępna w bazowych wersjach napędzanych 4-cylindrowym silnikiem EcoBoost. Najwidoczniej wyniki sprzedaży 2,3-litrowych Mustangów EcoBoost obecnej generacji z manualem były na tyle niezadowalające, że nie ma po co trzymać w gamie takiej wersji. A może uznano, że te wersje kupowali tylko pozerzy, którzy nie umieją jeździć, więc automat będzie jak znalazł? Ale to z kolei uderzałoby w te osoby, które chciałyby ze sportowego Forda zrobić maszynę do okazjonalnych wypadów na tor - tutaj mniejszy silnik sprawdza się zupełnie nieźle, bo i tak jest mocny (w schodzącej generacji Mustanga miał od 290 do 317 KM, zależnie od rocznika - starsze były mocniejsze), a jego niższa masa pozytywnie wpływa na prowadzenie. Do takich zastosowań jednak ta skrzynia manualna by się przydała. Peszek.

Ford Mustang GT Convertible

Jeśli ktoś za wszelką cenę będzie chciał samodzielnie wachlować biegami, będzie musiał wybrać wersję V8 - która będzie dostępna także z automatem. Na razie nie wiadomo, która przekładnia trafi do standardowych wariantów napędzanych V-ósemką. Obecnie pracuje tam skrzynia Getrag/Ford MT82-D4, a dopiero w modelach takich jak Mach I czy Shelby GT350 - bardziej udana przekładnia Tremec TR-3160. Tremec z pewnością trafi do topowego (czy raczej początkowo topowego, przed premierą modeli Shelby) wariantu Dark Horse o mocy ok. 500 KM.

REKLAMA
Ford Mustang Dark Horse

Ale powiem Wam, że mniejsza o tablety, mniejsza o skrzynię. Jeśli znowu wsadzili do auta głośniki imitujące dźwięk silnika, to nie jest dobrze. Nie wsadzili, prawda?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA