Chiński Model Y już na ulicach. Niczego się nie boją
Najlepiej sprzedający się samochód elektryczny będzie miał za chwilę problem. Chiński SUV rzuca jej rękawicę i ma wszystkie argumenty, żeby ją przegonić.
![Chiński Model Y już na ulicach. Niczego się nie boją](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2024/12/xiaomi-yu7.jpg)
Tesla Model Y to fenomen, który wymyka się racjonalnym szacunkom. Oczekiwanie na lifting praktycznie załamało sprzedaż modelu i spowodowało spadek w statystykach. Odświeżona wersja o uroczej nazwie Juniper sprawiła, ze liczba zamówień wystrzeliła w kosmos. Jeżeli wierzyć internetowym doniesieniom, to w ciągu dwóch tygodni od premiery w samych tylko Chinach zamówiono 160 tys. egzemplarzy, a liczba ta ma stale rosnąć. Tesla Model Y to benchmark dla innych samochodów elektrycznych i każdy nowy samochód chce z nim konkurować. Zazwyczaj nie mają żadnych szans, ale najnowsza propozycja z Chin może poważnie zamieszać na rynku.
Oto Xiaomi YU7. SUV, który ma rzucić Teslę Model Y na kolana
A później przejechać się po niej kilka razy. Xiaomi imponująco weszło w segment samochodów osobowych i zdaje się udowadniać, że granica możliwości leży wyłącznie w mentalności inżynierów. Model SU7 to 1500-konny potwór, który zebrał więcej zamówień w Chinach niż Porsche Taycan, a teraz producent hulajnóg i smartfonów postanowił sięgnąć po najmodniejsze nadwozie. I tak powstał Xiaomi YU7, który zadebiutuje już za chwilę i ma strącić Teslę Model z tronu.
To ładne nadwozie ma długość 4999 mm, 1996 mm szerokości, 1600 mm wysokości i aż 3000 mm rozstawu osi. Nie da się uniknąć skojarzeń z Ferrari Purosangue, ale to akurat zaleta, bo na zdjęciach widzimy naprawdę udany projekt. Zwróćcie uwagę na wloty powietrza przy światłach i na masce - ten SUV będzie szybki i ma trzymać się drogi jak przyklejony. Na dachu widzimy LIDAR, który wspomaga autonomiczną jazdę.
Xiaomi YU7 będzie występował w dwóch wersjach mocy - słabszej z jednym silnikiem elektrycznym, napędem na tył i 360 KM mocy. Mocniejsza ma dwa silniki - po jednym na każdej osi i łączną moc 691 KM. W tym przypadku auto ma być naprawdę szybkie - prędkość maksymalna ma wynosić 253 km/h. Zasięg tej wersji wynosi do 760 chińskich kilometrów, czyli jakieś 500 europejskich. Na ulice właśnie wyjechały pierwsze egzemplarze testowe i nikt nawet nie zamierzał ich maskować. Coś niesamowitego, to wręcz pokaz bezczelności. Producent wysyła sygnał - mamy elektrycznego SUV-a i zaraz po was przyjdziemy.
Więcej o Xiaomi przeczytacie w: