REKLAMA

Na prezentacji elektrycznego Volkswagena pachniało benzyną. ID.2All wygląda tak, jak ID.3 powinno wyglądać od początku

Volkswagen ID.2All nawiązuje do wyglądu modeli spalinowych. Nareszcie. Na prezentacji najpierw przejechał Phaeton, a potem zobaczyłem, jak wygląda nowy elektryk „dla ludu”.

vw id.2all
REKLAMA
REKLAMA

Nie spodziewałem się, że akurat tego wieczoru poczuję zapach benzyny. W wielkiej hali konferencyjnej w Hamburgu, do której zaproszono dziennikarzy nie tylko z Europy, ale i np. z Chin, Japonii czy Meksyku, najpierw pokazano film. Zobaczyliśmy na nim kilka legendarnych modeli – a Volkswagen ma się czym pochwalić. Zaczęło się od Garbusa i VW T1, a po chwili takie wozy wjechały na scenę. Potem gwiazd było więcej. Różne Golfy, Scirocco, wspaniały Passat B3 kombi, a potem także Phaeton. Najważniejsze i najciekawsze modele z historii Volkswagena robiły krótką rundkę, a ja brałem głęboki oddech i zaciągałem się wonią benzyny.

Potem na scenę wjechała atrakcja wieczoru

vw id.2all

Niebieski samochód był powodem, dla którego wszyscy tam przyjechaliśmy. „Spalinowy” wstęp, pełen klipów podkreślających dziedzictwo marki i modele na benzynę i olej napędowy, również te z motorami W12 i V10, nie był przypadkowy. Każdy, kto wyciągnął głowę i zajrzał, co właśnie wjechało na scenę, szybko zrozumiał, o co chodzi.

Pamiętacie ID.3? To świeży model, ale takie pytanie ma sens. Można zapomnieć o designie tego wozu i nikogo to nie zdziwi. Auto, które stanowiło „nowe otwarcie” w marce Volkswagen i miało przekonać do siebie klientów niechętnych dotychczas elektromobilności… nie porywało.

Design wymyślono wtedy od nowa

vw id.2all

Przy śniadaniu dyskutowałem dziś z innym dziennikarzem, który zwrócił mi uwagę na ciekawą rzecz. Jego zdaniem Volkswagen musiał odciąć się od Dieselgate – na tyle, że należało na nowo wymyślić stylistykę wozów elektrycznych. Padło właśnie na taką. ID.3 wygląda trochę „vanowato”. Na myśl może przychodzić też słowo „mydło”. To nie znaczy, że ID.3 nie może się podobać. Ale chyba mogłoby być trochę bardziej ekscytujące. W Volkswagenie też to zauważyli.

ID.2All nie jest następcą ID.3

To po prostu kolejny, mniejszy i tańszy (odważnie zapowiedziano już cenę, mimo że auto wejdzie na rynek w 2025 r. – ma kosztować 25 000 euro) model.

Gdy wjechał na scenę, odetchnąłem z ulgą. Gdy jakiś czas temu pisałem o zapowiadanej premierze, podlinkowałem opublikowaną na Twitterze wizualizację. Auto widoczne na niej było wymyślone podobnie, jak ID.3. Wysokie, z krótką maską. Ale ID.2All wygląda inaczej.

Czyli tak, jak samochód spalinowy

vw id.2all

W Volkswagenie powrócono do dawniejszych zabiegów stylistycznych i uważam, że z bardzo dobrym skutkiem. Ten wóz, z zewnątrz mniej więcej wielkości Polo (a w środku mający oferować przestrzeń na poziomie Golfa, za sprawą „elektrycznej” platformy), mógłby być kolejną generacją „zwykłego” miejskiego wozu z silnikiem spalinowym. Ma motor elektryczny z przodu i napęd na przód.

Ładny jest już kolor, przypominający barwy „bojowe” modeli z literą R. Oprócz tego, designerzy zastosowali parę sprawdzonych rozwiązań, które zawsze robią wrażenie.

Volkswagen ID.2All na żywo

Red. Barycki oglądał stream z konferencji, ja tymczasem byłem „specjalnym wysłannikiem” na miejscu. To oznacza, że już wiem, czy ID.2All robi wrażenie na żywo. Odpowiedź brzmi „tak”.

vw id.2all

W nadwoziu mamy przegląd najmodniejszych rozwiązań dodających uroku. O lakierze już wspomniałem. Oprócz tego, mamy naprawdę szerokie błotniki z tyłu. „Trochę jak w Yarisie” – usłyszałem od kogoś. Dzięki temu auto wydaje się agresywne jak barowy zawadiaka po czterech piwach. Są też wielkie felgi (w wersji produkcyjnej za 25 000 euro z pewnością będą mniejsze), LED-owa listwa z tyłu i zabieg, który działa już co najmniej od czasów Alfy Romeo 156. Klamka tylnych drzwi jest ukryta w słupku. Nieobyci w motoryzacji pasażerowie będą narzekać, ale stylistyka na tym zyskuje. Widać tu też nawiązania np. do modeli GTI albo do udanego i powoli starzejącego się Scirocco.

Jak wygląda wnętrze ID.2All?

vw id.2all wnętrze

Chciałbym poświęcić na to porządny akapit, ale tym razem nic z tego. Ponieważ auto, które wjechało na scenę to wczesny prototyp, nie zajęto się jeszcze tematem kokpitu. Oglądany egzemplarz miał wnętrze ze zwykłego Polo. Gdy ID.2All już wejdzie na rynek, dostanie bardzo minimalistyczny kokpit. Kierownica, ekran, ekran… i pewnie to by było na tyle. Pojawi się też nowość w postaci centralnego pokrętła. To efekt długich rozmów – również z klientami – na temat ergonomii w nowych Volkswagenach. Firma wie, że nie tylko język stylistyczny ID był niekoniecznie udany, ale i logika obsługi tych wozów. Zamiast paneli dotykowych, pojawi się pokrętło. To taki skrót do niektórych funkcji. Skojarzenia z BMW z czasów pokrętła iDrive? Raczej jak najbardziej uprawnione. Jak podpatrywać, to od najlepszych.

Ile z prototypu ID.2All zostanie w wersji produkcyjnej?

Z jednej strony Volkswagen zapowiada, że wóz będzie kosztował 25 000 euro – a gdy model wejdzie na rynek, dzisiejsze 25 000 euro będzie według wszelkich znaków na niebie i ziemi warte o wiele mniej. Z drugiej, obejrzeliśmy niewielki, ale efektownie stylizowany model. Prototypy, jak wiadomo nie od dziś, rządzą się swoimi prawami. Są narysowane odważniej, ciekawiej i wymyślono je przy nieco mniejszym udziale działu księgowości. Gdy termin debiutu ID.2All zacznie się zbliżać, ponurzy panowie w niemodnych garniturach będą coraz częściej wchodzić do gabinetów stylistów, znacząco chrząkając i wymuszając oszczędności.

Ale ID.2All nie jest kosmicznym, ultrafuturystycznym konceptem. Nie trzeba w nim lizać podsufitki, by ruszyć, a pod maską nie ma napędu próżniowego. Tak naprawdę, wóz mógłby dostać może trochę mniejsze felgi i odrobinę skromniejszą listwę świetlną z przodu i tak trafić na rynek. Oby. Dodanie klamki z tyłu albo zwężenie błotników byłoby zbrodnią.

vw id.2all

Czy ID.2All to zapowiedź dużych zmian w Volkswagenie?

Przed konferencją krążyły plotki, że nowy prototyp dostanie po prostu nazwę Golf. Póki co nic na to nie wskazuje – ale wygląda na to, że nowy ID.2All – niezależnie od tego, jak w końcu zostanie ochrzczony – zapowiada zmiany. Podczas wystąpień sporo mówiono o emocjach. Volkswageny na prąd mają być ciekawsze i bardziej… spalinowe z wyglądu. To dobrze. Miło było poczuć zapach benzyny choćby przez chwilę. Idę oglądać Phaetony w ogłoszeniach.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA