3 cylindry i 666 tysięcy przejechanych kilometrów. Ten Space Star zawstydził wielkie pickupy
Amerykanom opadły paki w pick-upach. To Mitsubishi Space Star przejechało ponad 666 tys. kilometrów, a właściciel śmie być zadowolony.
Nazywa się Purple Won, a swe imię dumnie nosi na rejestracyjnej tablicy. Pojazdy takie Won kompletnie nie pasują do motoryzacyjnego wizerunku USA, a pora mu się z szacunkiem ukłonić.
To Mitsubishi Mirage, czyli po naszemu Mitsubishi Space Star. Oprócz imienia, ma też inną wyróżniającą go cechę. Jego właściciele lubili przebierać go w rogi z hełmu wikinga, na urodziny i sezon futbolowy.
I jeszcze jedną, w sześć lat przejechał 666 268 kilometrów. To samo w sobie jest sporym osiągnięciem, ale ma dodatkowy smaczek, a może nawet smaczki.
Małe Mitsubishi Space Star w wielkiej Ameryce
666 tys. kilometrów wydarzyło się USA, kraju wielkich samochodów i wolnossących silników większych niż ego wolnoustępującego prezydenta. A Mistsubishi Space Star, zwany za wielką wodą Mirage, to samochód malutki.
Malutki też ma silniczek, bo o pojemności zaledwie 1,2 litra i mocy 74 KM. W Europie nie powinien nas już dziwić, ale to, że ma trzy cylindry, ciągle jeszcze może powodować niepokojące swędzenie u wielu Europejczyków. Przecież to nie ma prawa jechać, to ma tylko prawo się psuć - tak mówią wciągając makaron z rosołu.
Janice i Jerry, czyli para, która do której należał Purple Won, najwidoczniej nie słyszała o jedynych słusznych samochodach i ich jedynych słusznych pojemnościach, dlatego z małego Mitsubishi są więcej niż zadowoleni. Przez te 666 tysięcy kilometrów musiało być im bosko.
Król spalania
Najwidoczniej Amerykanie też potrafią liczyć, bo decyzja o zakupie Mirage zapadła najwyraźniej z kalkulatorem. Zadowolenie z innych samochodów Mitsubishi też miało znaczenie, ale mały Mirage zastąpił SUV-a. Kolejna świętość obalona.
Jerry jeździł wcześniej Outlanderem i Pajero (zwanym tam Montero) i z obu był bardzo zadowolony. Twierdzi, że Mitsubishi Mirage, właśnie dlatego był oczywistym wyborem. Nieco dziwnie brzmi wyjaśnienie, że podobały mu się dwa duże samochody, w związku z tym kupił jeden z mniejszych dostępnych na tamtejszym rynku, ale w tym wypadku zainteresowało go niewielkie zużycie paliwa.
Skąd taki przebieg?
Byłoby pięknie, gdyby amerykańska para, stwierdziła, że tak duży przebieg osiągnęli odbywając podróż życia po obu Amerykach lub nawet dookoła świata (16 razy). Samochód mógłby wtedy uzbierać nalepki na wszystkie strony samochodu, a właściciele chwaliliby się zdjęciami z obywatelami wszystkich stron świata. Mirage dostał naklejkę sugerującą, że był w stanie wielokrotnie objechać naszą planetę dookoła, ale nie oddalał się od domu.
Niestety, Jerry może co najwyżej pochwalić się zdjęciami paczek, a nie przepięknymi widokami z dalekich podróży. Janice szybko przesiadła się do Outlandera, bo zimy w Minnesocie są srogie. Wtedy Jerry zaczął wykorzystywać małe Mitsubishi do pracy. Pracuje jako kurier, znalezienie kilometrów do przejechania nie było problemem.
Mitsubishi Space Star - awarie
Awarii brak. Z niezawodności pojazdu Jerry jest bardzo zadowolony. Nigdy go nie zawiódł, co było szczególnie istotne, gdyż Jerry woził pobrane przez lekarzy próbki do laboratorium. Śnieg i zima również nie były problemem, Mirage ponoć dawał radę tam, gdzie wymiękały większe samochody.
Nie miał łatwego życia. Parkował na zewnątrz, przewoził kamienie i ziemię, pomagał w urządzaniu przydomowego ogrodu. I nie chciał się zepsuć, napraw było niewiele, a wszystkie załapały się na okres gwarancji.
Przy przebiegu w okolicach 250 tys. kilometrów wymieniono łożysko w jednym z kół, a po znacznym przekroczeniu 300 tys., padł rozrusznik. Innych spraw do załatwienia przez serwis, oprócz wymian oleju, nie odnotowano.
Po Mirage kolejny Mirage
Purple Won nie jest już własnością Jerrego i Janice. Nie planowali go sprzedawać, ale lokalne dealerstwo zapragnęło wykorzystać go w celach reklamowych. Para dostała ofertę na nowego Mirage i deklaruje, że będzie jeździć tym modelem, tak długo, jak będzie produkowany przez Mitsubishi.
Imię nowego egzemplarza to Top MPG, czyli król zużycia paliwa. Jak widać USA to kraj różnorodny, jedni upierają się zadymić cały świat, inni liczą kropelki zużytego paliwa. Szkoda, że nawet tak pozytywna historia może nie pomóc europejskiej sprzedaży Mitsubishi. Właśnie zastanawiam się, czy dałbym radę przejechać 666 tysięcy kilometrów w Mitsubishi ASX.