Jeździsz na rowerze? Uważaj na Tesle, bo one mogą nie uważać na Ciebie
Według testów zderzeniowych przeprowadzonych w Korei, Tesla Model 3 słabo radzi sobie z rozpoznawaniem rowerów.
Nie, nie chodzi o plebiscyt na rozpoznawanie marek, a o to, że elektronika Tesli nie uznaje człowieka przejeżdżającego w poprzek drogi jako zagrożenie i po prostu sobie w niego wjeżdża. Tak wyszło przynajmniej w testach KNCAP, czyli koreańskiego odpowiednika organizacji EuroNCAP.
Żeby była jasność, ogólnie Tesla Model 3 wypadła prawie świetnie
Prawie, bo wynik ogólny na poziomie powyżej 82 na 100 możliwych do zdobycia punktów powinien dać jej kwalifikację na poziomie 1, a to odpowiednik europejskich 5 gwiazdek. Tesla zdobyła 83,3 punkty, ale jednak finalnie otrzymała notę 2, czyli nasze 4 gwiazdki.
Jeśli chodzi o ochronę pasażerów – jej wynik to mistrzostwo świata. Niezależnie jak ją rozbijano, gwarantowała znakomitą ochronę zdobywając 99,6 proc. punktów. Ale gdy przyszło do oceny bezpieczeństwa pieszych oraz umiejętności unikania wypadków, Model 3 nie punktował już tak dobrze – zdobył odpowiednio 58,4 oraz 59,5 proc. punktów.
Przyczyny tych notowań można zobaczyć na poniższym materiale wideo:
Z przeszkodami, które poruszają się po tym samym ruchu, co dzieło Elona Muska, Model 3 radzi sobie znakomicie. Niezależnie od tego, czy mówimy o innym samochodzie, czy o człowieku jadącym na rowerze. Gorzej, gdy trzeba uniknąć kolizji z przeszkodą przecinającą tor jazdy auta. Testowy egzemplarz nie wyhamował przed pieszym jadąc 45 i 60 km/h,
a gdy pieszy wyszedł zza zaparkowanego auta, Tesla jadąca 45 km/h wygląda jakby zupełnie zapomniała o hamowaniu.
Jednak najbardziej rozczarowująco wypadł pojedynek z rowerzystą przecinającą drogę przed autem. Model 3 nie był w stanie wyhamować do zera przy żadnej z badanej prędkości – nawet 20 km/h.
Zaczynał hamować i pewnie byłby w stanie ograniczyć negatywne skutki kolizji, ale całkowitemu jej uniknięciu nie sprostał. Dla porównania, świeżo testowany Hyundai Ioniq 5 zdobył w tej kategorii 95,9 proc. punktów, choć trzeba przyznać, że też nie uniknął kolizji.
Jak na samochód, który reklamuje się jako samojeżdżący i radzący sobie samodzielnie nawet w skomplikowanym ruchu ulicznym, tę próbę Model 3 zaliczył bardzo rozczarowująco.
