Ten samochód ma tyle przełożeń, co Polska województw. Teraz się okaże, kto miał dwóję z geografii

Kiedy powstawał news na temat cennika nowego Renault Espace, byliśmy o krok od stwierdzenia, że w dane techniczne wkradł się błąd. Jak to, 15 przełożeń do przodu? To nie może być prawda..., a jednak. Konkretnie chodzi o zastosowaną w Renault skrzynię biegów o nazwie Multi-mode, która sama w sobie jest pewnego rodzaju hybrydą. Oto jak działa.

Multi-mode jest to zautomatyzowana skrzynia kłowa, czyli bez synchronizatorów. Biegi zmienia automat, a ponieważ robi to w idealnym momencie, to nie trzeba było niczego synchronizować. Dodatkowo jest to wprawdzie skrzynia 4-biegowa, ale przełożeń może mieć aż 15, ponieważ komputer sterujący układem napędowym sam dobiera sobie przełożenie, łącząc lub rozłączając silniki elektryczne i spalinowy, a mały silnik elektryczny odpowiada tu za wyrównanie obrotów. Proste? Logiczne? Tak myślałem.

Poczytaj więcej o Renault z Multi-mode:

Tyle że przełożeń tak naprawdę jest 16. Dlaczego? Zwyczajowo nazywając skrzynię biegów „ilośtambiegową” nie zlicza się biegu wstecznego, a przecież to jest kolejne, pełnoprawne przełożenie. Tak więc jeżeli do 15 przełożeń do przodu dodamy bieg wsteczny, to otrzymamy 16 - czyli dokładnie tyle, ile Polska ma województw od czasu reformy administracyjnej w 1999 roku.

Skrzynie biegów z tak dużą liczbą (prawdziwych) przełożeń nie są niczym nadzwyczajnym. Kilkanaście biegów do przodu to standard w świecie ciągników siodłowych. Z tym że, tam pokaźną ilość biegów uzyskuje się np. poprzez połączenie „małej” czterobiegowej skrzyni biegów z „dużą" czterobiegową skrzynią biegów. Potem mnoży się ilość biegów razy dwa, dokładając możliwość włączenia „połówek”, czyli półbiegów. 4 biegi x 2 skrzynie x 2, bo całe i połówki = 16.

Na koniec napiszę jedynie, że nawet 16 biegów to i tak nadal bardzo niewiele. Dlaczego? Ponieważ istnieje bezstopniowa skrzynia biegów, która ma ich prawie nieskończoną ilość. Jak to możliwe? Wystarczy zobaczyć jak działa przekładnia CVT. Dwa stożki płynnie oraz dynamicznie regulują przełożenie podczas jazdy. To holenderski wynalazek i po raz pierwszy w seryjnej osobówce pojawił się w DAF-ie 600 z 1958 roku. W późniejszych latach ten rodzaj przekładni upodobali sobie Japończycy i stosują go od wielu lat z powodzeniem w różnych modelach do dziś.