Stellantis: to koniec francuskich samochodów. Prestiżowy typ nadwozia znika na dobre
Dwa ostatnie francuskie sedany znikną z rynku jeszcze w tym roku. To koniec tradycyjnego typu nadwozia, który stracił popularność, bo dziś wszystko musi być SUV-em. Z klientami żegnają się Peugeot 508 oraz DS 9. Au revoir mes amis.
Ile razy pisaliśmy, że ludzie chcą tylko SUV-ów? Że wszystko musi być SUV-em, że wasze matki, żony i kochanki chcą tylko SUV-ów. Tak dzisiaj wygląda świat, ale nie zawsze tak było... Jeszcze dwie dekady temu esencją wspaniałości był sedan. Trójbryłowe, klasyczne nadwozie dawało sygnał całemu światu, że jeździsz limuzyną. A francuskie sedany były uznawane za bardzo przestronne i wyjątkowo komfortowe. Były, bo właśnie przestają istnieć. No prawie, ale o tym za chwile.
Koncern Stellantis przygotowuje się do zakończenia produkcji dwóch ostatnich sedanów w swojej ofercie
Pierwszy z nich to liftback, ale to się wytnie
Generalnie chodzi o Peugeota 508, który zasadniczo wygląda jak sedan, ale jest liftbackiem. Model drugiej generacji został wprowadzony na rynek w 2018 r., w zeszłym roku miał lifting. Teraz dowiadujemy się, że ostatnie egzemplarze zjadą z linii produkcyjnych we francuskiej Miluzie pod koniec 2024 r. Podobno pewnego dnia pojawi się nowy Peugeot 508 w wersji elektrycznej, ale pewnie będzie SUV-em.
Peugeota być może jeszcze kojarzycie z polskich ulic, ale drugi francuski sedan upuszczający wartę był takim niewypałem, że pewnie nigdy nawet go nie widzieliście, ja chyba też nie. Chodzi o model DS 9, który zadebiutował na rynku w 2020 r. Co ciekawe flagowa limuzyna francuskiej marki premium była produkowana wyłącznie w Chinach, ale nawet chęć zawojowania najbardziej chłonnego rynku świata nic nie dała. Sprzedaż DS 9 oscyluje na tak niskim poziomie, że firma DS Automobiles podjęła decyzję o odłączeniu wtyczki wcześniej, niż oczekiwano. Ostatnie egzemplarze opuszczą fabryki również pod koniec 2024 r. To będzie klasyk wprost z fabryki - tak było również w przypadku Citroena C6.
Czytaj więcej o sedanach i nie tylko:
Czy to aby na pewno koniec francuskich sedanów?
Jeżeli sądzicie, że miłośnikom tradycyjnych francuskich samochodów nic już nie zostanie, to jesteście w błędzie. Na rynku wciąż jest Renault Megane Grandcoupe. Na dodatek samochód kosztuje ok. 100 tys. zł i to kawał auta za przyzwoite pieniądze.