940 koni w limuzynie. Dlaczego? Bo można! Oto Mercedes-AMG S63 od Posaidona
Nie sądzę, żeby właściciele Mercedesów klasy S poprzedniej generacji byli smutnymi ludźmi, zważywszy na fakt, że aktualny model przypomina połączenie jachtu ze statkiem kosmicznym i nie każdemu się podoba. Jeśli jednak któraś z tych osób potrzebowała czegoś na otarcie łez, to niemiecki tuner Posaidon oferuje kilka pakietów tuningowych.

Zapewne słyszeliście kiedyś o autach zwanych „sleeperami” lub „śpiochami”. W skrócie, chodzi o pojazdy, które swoim wyglądem nie zdradzają możliwości drzemiących w potężnych układach napędowych.
Mercedes-AMG S63 oczywiście sleeperem w tradycyjnym znaczeniu tego słowa nie jest
Owszem, to limuzyna, a nie auto sportowe. Ma jednak sporo detali świadczących o tym, że akurat taki egzemplarz może być trochę szybszy niż np. wersja z dieslem. Odpowiednie obręcze, większe wloty powietrza, poczwórny wydech i tak dalej - tak, to wszystko pasuje do obrazu 8-cylindrowej, uturbionej limuzyny o mocy 612 KM.
Pokuszę się o stwierdzenie, że wersja po kuracji u Posaidona staje się sleeperem, ale innego rodzaju
Stać ją bowiem na jeszcze więcej, niż sugeruje wygląd. A ten jest niemal identyczny z autem seryjnym, w zasadzie jedyne co się rzuca w oczy na zdjęciach niemieckiego tunera, jest obniżony prześwit (będący osobną opcją). Biada jednak temu, komu przyjdzie na myśl ściganie się z tą limuzyną na sterydach. Powód czeka pod maską.
A właściwie to 940 powodów
Tyle koni mechanicznych może mieć auto w topowej wersji RS 830+ (logiczne). Do tego dorzuca 1280 Nm i prędkość maksymalną przekraczającą 350 km/h. Co prawda słabszy wariant o mocy 880 KM (który również nazywa się RS 830+, logiczne do kwadratu) także osiąga taką prędkość, ale przecież nie będziemy bawić się w półśrodki. Tym bardziej, że najmocniejsze, co dla klasy S oferuje Posaidon, wiąże się z modyfikacją głowic - przy tym poziomie osiągów nie jestem pewien, czy ufałbym seryjnym.
Oczywiście można też liczyć na wszystkie dodatki ze słabszych wersji (wspomnianej 880-konnej oraz 830-konnej RS 830 - bez plusa), tj. nowe turbosprężarki, filtr powietrza, sportowe katalizatory czy nowe oprogramowanie silnika i skrzyni biegów. Dla osób, którym wystarczy program minimum, zakład tuningowy przewidział także opcję z samą zmianą oprogramowania, co prowadzi do wzrostu mocy 4-litrowego silnika z 612 do 707 KM, a momentu obrotowego z seryjnych 900 do 1000 Nm.
Cenami tych wszystkich cudowności Posaidon GmbH na stronie internetowej się nie chwali. Nie od dziś jednak wiadomo, że dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Dżentelmeni będący klientami tunera zapewne po prostu lubią zapier... szybko jeździć i zapłacą za to ile będzie trzeba.
Ale na miejscu właścicieli aut po liftingu aż tak bym się nie cieszył
Wszystko dlatego, że Posaidon ma też pakiety modyfikacji dla klasy S sprzed modernizacji. A S63 sprzed modernizacji nie miało 4-litrowego V8, a 5,5-litrowe V8, co otwiera nowe możliwości.