REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Peugeot E-Legend wygląda jak genialne wskrzeszenie 504 coupe. Dziś nie zobaczysz nic lepszego

Styliści BMW powinni iść na warsztaty do designerów Peugeota. Tak się robi samochody koncepcyjne!

20.09.2018
9:12
Peugeot E-Legend
REKLAMA
REKLAMA

Pamiętacie BMW Vision iNEXT, które Bawarczycy pokazali kilka dni temu? To z deską do prasowania między fotelami, i takim wielkim czymś z przodu, co w komentarzach skrytykowaliście w sposób, w jaki nie wypadało nam napisać? To teraz polecamy obejrzeć najnowszy koncepcyjny pojazd w wykonaniu Francuzów - oto Peugeot E-Legend.  

Peugeot E-Legend

Nie wiem jak Wam, ale mi E-Legend podoba się wprost piekielnie!

Francuzi nie ukrywają, że projektując ten model zerkali na 504 Coupe - piękny wóz, produkowany w latach 1969-1983. Długa maska, niewielka kabina, krótki kuper - podręcznikowy przykład tego jak powinno wyglądać coupe, można by rzec - klasyka gatunku. I w E-Legend można znaleźć wiele nawiązań do tamtego auta, choć Gilles Vidal - szef designu francuskiej marki - zapewnia, że nie chodziło o wskrzeszenie 504. Mamy więc pionowy front z charakterystycznymi światłami i klasycznym logotypem marki i długą pokrywę silnika. Jest mocno przeszklona kabina i kufer z pionowymi chrapami - podobnymi jak te w 504. 

Peugeot E-Legend

E-Legend jest jednak znacznie bardziej muskularny, żeby nie powiedzieć agresywny i napakowany techniką przyszłości. W przeciwieństwie do większości wizji przyszłości, w których samochody są jeżdżącymi kulkami, wyoblonymi robotami na kołach, E-legend wygląda tak, że chciałoby się do niego wsiąść i koniecznie chwycić za kierownicę. I mimo, że został zaprojektowany zgodnie z założeniami piątego poziomu autonomiczności, czyli może prowadzić się sam, niezależnie od warunków drogowych, pozwala kierowcy na przejęcie kontroli. Wygląda to tak:

Gdy kierowca siedząc w aksamitnych fotelach, inspirowanych stylizacją wnętrza sprzed 50 lat, znudzi się patrzeniem na zakrzywiony 49-calowy ekran w kokpicie, 29-calowe ekrany w drzwiach, albo 12-calowe ekraniki w daszkach przeciwsłonecznych, może wywołać kierownicę i przejąć kontrolę nad samochodem. I patrząc na to, jak wygląda ten wolant, nie wypuszczałbym go z rąk.

Peugeot E-Legend

I przypuszczam, że sama jazda też dałaby mnóstwo frajdy - do napędu E-Legenda użyto dwóch silników elektrycznych o łącznej mocy 340 kW (456 KM) oddających do dyspozycji kierowcy moment obrotowy o wartości 800 Nm! Francuzi zapewniają, że auto potrafi przyspieszyć do 100 km/h w niecałe 4 sekundy i rozpędza się do 220 km/h. Akumulatory o pojemności 100 kWh mają zapewniać zasięg do 600 km (według normy WLTP).

Peugeot E-Legend

Papier przyjmie wszystko

REKLAMA

I to wszystko brzmi znakomicie, ale każde z powyższych zdań trzeba by napisać korzystając z czasowników w czasie przyszłym, niedokonanym. Gilles Vidal w rozmowie z brytyjskim Autoexpressem przyznał, że PSA nie planuje wprowadzić tego konceptu w fazę produkcji. Wygląda na to, że na drodze stoi po prostu rachunek ekonomiczny - dwudrzwiowe coupe to nie jest samochód, na którym w Europie można zarobić dobre pieniądze. Rynek takich aut zawężony jest właściwie do mocnych, emocjonalnych modeli segmentu premium. Reszta udaje, że chce tam być i lansuje czterodrzwiowe coupe, czyli oszukane sedany. Ale jeśli Peugeot z najnowszą generacją 508 chce podbierać klientów Audi, czy BMW to może dla wzmocnienia wizerunku mogłoby się skusić na taki wybryk? GT86 odmłodziło Toyotę, GT-R zrobił szum wokół Nissana, Alpine sprawia, że niektórzy przypominają sobie o istnieniu Renault. Odwagi, Panie Tavares! Mazda budując MX-5 kiedyś odmieniła świat. Teraz Pańska kolej!

Peugeot E-Legend
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA