REKLAMA

Opony z pianką miały wygłuszać szumy toczenia. Są utrapieniem dla właścicieli cichych aut

Opony wyposażone we wkładkę z gąbki, produkowane na przykład przez firmę Michelin, służą zmniejszaniu szumów toczenia. Niestety, po paru latach to więcej kłopotu niż korzyści.

Opony z pianką miały wygłuszać szumy toczenia. Są utrapieniem dla właścicieli cichych aut
REKLAMA

Do warsztatu wulkanizacyjnego zgłosił się właściciel Tesli Model Y. Podczas jazdy wyczuwał wyraźne bicie na kierownicy, więc pracownik zdjął przednie koła i zaczął je wyważać. Przez chwilę było dobrze, ale klient wkrótce wrócił. Wtedy maszyna do wyważania pokazała, że w jednym miejscu na feldze należałoby nakleić ciężarek o masie 300 gramów. To trochę dużo jak na felgę w nowym samochodzie, co do której widać, że nie jest skrzywiona, pęknięta ani uszkodzona w inny sposób.

REKLAMA

Od jakiegoś czasu w samochodach elektrycznych stosuje się opony z wkładką z gąbki

Założenie jest takie: opona działa trochę jak bęben. Jej powierzchnia to po prostu mocno naciągnięta guma, więc każde uderzenie spowodowane nierównościami nawierzchni powoduje efekt membrany bębna. W samochodzie spalinowym zwykle nie słychać tego aż tak, bo wszystko zagłusza silnik spalinowy. W elektrycznym silnika nie słychać (poza Renault Twizy), więc przy małej prędkości hałas z opon jest najmocniej wyczuwalny. Żeby pasażerowie nie narzekali, wymyślono więc wkładkę z gąbki, która wygłusza niepożądane dźwięki mniej więcej o 20 proc. Takie opony marki Michelin znaleźć można na przykład w Teslach.

I cóż się okazuje? Że po paru latach gąbka pęka od temperatury i wibracji, a jej kawałki zaczynają przemieszczać się po oponie i zbijać w kulki. Koło „bije” w osi średnicy (czyli „góra-dół”), a wulkanizator często nie jest w stanie stwierdzić dlaczego. Po zdjęciu opony gąbka jest widoczna od środka, więc można zweryfikować jej stan. Ewentualnie usunąć, i problem znika. Znalazłem zdjęcie na Reddit jak to wygląda w rzeczywistości:

Niektórzy kierowcy borykają się z „biciem” przez długi czas, nie mogąc znaleźć przyczyny

W krajach, gdzie Tesla jest szczególnie popularna, zdarzały się przypadki wymiany kompletu opon na gwarancji, bo autoryzowany serwis nie wiedział jak poradzić sobie z problemem. Wygląda na to, że chciano rozwiązać niespecjalnie dotkliwy problem w postaci hałasu, bo parę osób o delikatnym słuchu pozwoliło sobie na narzekanie – a zamiast tego udało się wprowadzić inny, eksploatacyjny, który dotyczy znacznie większej liczby użytkowników. Oczywiście w razie konieczności wymiany opony Michelin Acoustic Technology są odpowiednio droższe niż zwykłe. Za komplet w rozmiarze 255/55 R20 zapłacimy ok. 3050 zł. Hankooki bez tej technologii w identycznym rozmiarze kosztują poniżej 2000 zł. Wygląda na to, że dopłacanie za wkładkę wygłuszającą można sobie śmiało darować, a w razie jazdy po drodze o gorszej nawierzchni wystarczy pogłośnić radio. Ironiczne jest też to, że samochody elektryczne jako naturalnie cichsze trzeba było jeszcze specjalnie, dodatkowo wyciszyć, bo użytkowników zaczęło denerwować coś innego niż dźwięk silnika.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-23T10:04:55+02:00
Aktualizacja: 2025-08-23T08:58:47+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T18:36:11+02:00
Aktualizacja: 2025-08-22T13:03:04+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T19:28:33+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T17:57:04+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T16:48:46+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T10:57:02+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T19:52:45+02:00
Aktualizacja: 2025-08-19T18:16:14+02:00
Aktualizacja: 2025-08-19T10:06:35+02:00
Aktualizacja: 2025-08-18T19:18:07+02:00
Aktualizacja: 2025-08-18T15:41:18+02:00
Aktualizacja: 2025-08-18T11:35:19+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA