REKLAMA

10 powodów, dla których warto odwiedzić Oldtimer Warsaw Show 2018

Wystawy klasyków to zawsze trochę losowe imprezy. Odwiedzający nigdy nie wie, czy będzie biegał od jednego samochodu, do drugiego i wzdychał z zachwytu, czy po 20 minutach stwierdzi, że można było zostać w domu. Jak jest na tegorocznym Oldtimer Warsaw Show?

warsaw-oldtimer-show
REKLAMA

Trochę dziwnie. Z jednej strony dostałem oczopląsu od oglądania kolejnych modeli Mercedesów, BMW i Porsche, a z drugiej… udało mi się zobaczyć na żywo takie perełki, o których słyszałem tylko legendy i nie sądziłem, że ktoś jeździ nimi w tej części Europy. Gorąco polecam. Jeśli nie macie planów na niedzielę, warto przejechać się do Nadarzyna. A jeśli nie możecie tego zrobić, służę poniższą galerią. Zacznijmy od:

REKLAMA

Alpina B6 2.7 E30 Coupe

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-27

Narzekałem na zbyt dużo beemek, ale tej nie sposób nie pokazać. Bardzo krótka seria, której wyprodukowano zaledwie 67 egzemplarzy. B6 z silnikiem 2,7 (z modelu Alpina C2) sprzedawane były na tylko i wyłącznie rynku japońskim, gdzie oryginalne B6 nie spełniało tamtejszych norm emisji spalin. Ten konkretny egzemplarz ma 127 tys. km przebiegu i jest na sprzedaż (cenę pominę, żeby nikogo nie smucić). Jeździłbym.

Morris 1500

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-17

Mini w sedanie. Kolejny samochód, którego nie widziałem nigdy na żywo. Nasza redakcyjna ekspertka i prezeska polskiego klubu Mini twierdzi, że to Morris 1500. I ja jej wierzę. Wersja produkowana w Australii była jeszcze lepsza, bo nazywała się Morris Nomad i była mikro-kombiakiem. Ot, taka ciekawostka.

Jensen Interceptor III Cabrio

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-35

Brytyjski producent zrobił zaledwie 509 Interceptorów w wersji cabrio. Tak w ogóle, to Interceptor III jest pierwszym samochodem osobowym w historii motoryzacji z napędem na cztery koła. Niestety, w latach w których był on produkowany nikogo to za bardzo nie obchodziło i jego producent zbankrutował. Podejrzewam, że jakakolwiek usterka kończy się dorabianiem zepsutej części na zamówienie.

Tatra 603: ceské V8, který je namontován na zadní straně

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-31

Tatra stoi obok Interceptora i wygląda jak rasowy, amerykański krążownik szos. Ma nawet widlaste osiem cylindrów (poj. 2,5l) zamontowane po czesku, czyli z tyłu. Jest idealna.

W123 LANG

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-25

Na tegorocznej edycji jest tak dużo Mercedesów, że trudno było wybrać z nich najciekawszy model. Na pewno mi się to nie udało, ale beczka w langu jakoś do mnie przemawia. Założę się, że na tylnej kanapie jedzie się wygodniej, niż w jakimkolwiek innym samochodzie z tych lat.

TransVWestiT, czyli ogórkowe Subaru Libero

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-10

Polski projekt, który doskonale tłumaczy o co chodzi z tą naszą ułańską fantazją. W gruncie rzeczy to taki mniejszy ogórek-synchro, w którym wszystko, po dłuższym zastanowieniu, się nabiera sensu. Najlepsza jest ta pojedyncza lampa zamontowana na dachu.

Suzuki SC 100 GX

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-6

Tu ktoś może mnie poprawić, bo na pewno się mylę, ale wydaje mi się, ze to jest ten słynny "Whizzkid" z litrowym silnikiem montowanym z tyłu. Rasowy Kei Car, idealny na miasto.

Jaguar S-Type

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-1

Ten oryginalny S-Type z lat 60. ma się rozumieć. Ktoś, kto go zamawiał musiał lubić szybką jazdę. 3.8S z manualem rozpędzał się od 0 do 100 km/h w 10,3s, a jego prędkość maksymalna wynosiła 201 km/h! W tamtych czasach nikt nawet nie sugerował, żeby zapinać pasy. Szaleństwo.

Auto Union 1000 Coupe

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-22

Zanim Audi nazywało się Audi, robiło takie cuda pod szyldem Auto Union. Zamiast napędu quattro, czy chociażby 5 cylindrów pod maską, model 1000 napędzany był litrowym dwusuwem. Ten konkretny egzemplarz można sobie kupić. Kosztuje mniej niż nowy kompakt na miasto, polecam.

Last, but not least: polska szkoła stance'u

Oldtimer-Warsaw-Show-2018-14

Rzadko kiedy podobają mi się maluchy. Może dlatego, że miałem przyjemność nimi jeździć, ale ten egzemplarz z doczepioną zestance'owaną (właśnie wymyśliłem to słowo) przyczepką wywoływał najwięcej uśmiechów wśród zwiedzających. Nie wiem, czy chciałbym nim jeździć na co dzień, ale chętnie pojechałbym nim na wakacje. Najlepiej gdzieś w strome góry, gdzie niektóre wzniesienia trzeba pokonywać na wstecznym (true story).

REKLAMA

I to tyle ode mnie. Jak widać, wybór aut jest bardzo subiektywny, więc potraktujcie go tylko jako zachętę do odwiedzenia imprezy. Moim zdaniem warto.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-16T11:40:48+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T09:40:58+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T15:31:18+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T13:34:49+02:00
Aktualizacja: 2025-04-14T14:24:12+02:00
Aktualizacja: 2025-04-13T10:57:45+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA