Co tu się właśnie stało? Nowe Mitsubishi Outlander jednak trafi do Europy
Kiedy już wszyscy pogodzili się z tym, że nowe Mitsubishi Outlander chyba nigdy nie trafi do Europy i przyjdzie nam podziwiać je jedynie na zagranicznych zdjęciach, polski oddział firmy oficjalnie potwierdził, że owszem, doczekamy się tego modelu. Oczywiście w specjalnej wersji.
Dla przypomnienia, nowego Outlandera zaprezentowano w... lutym 2021 roku, czyli ponad 2 lata temu. Wyglądał tak:
I od początku nie było wiadomo, czy trafi w ogóle do Europy. Miesiące mijały, nowy Outlander trafiał do salonów na świecie (ale nie u nas), potem jeszcze doczekał się kolejnych odmian (również nie u nas), ale o Starym Kontynencie nie było ani słowa.
W końcu część osób chyba już nawet zapomniała, że istnieje taki model jak Outlander i to w nowym wcieleniu, gama Mitsubishi w Europie oferowała coraz mniej i mniej modeli. Aż tu nagle:
Nowe Mitsubishi Outlander trafi do Europy. Ale tylko w jednej wersji.
Póki co informacje - poza tym, że potwierdzają plan wprowadzenia Outlandera do Europy - są raczej skromne. Wiemy przede wszystkim tyle, że dostaniemy "specjalnie przygotowaną wersję" tego modelu, stworzoną z myślą o europejskim rynku. Wiemy też, że ta specjalna wersja oznaczać będzie pewnie przede wszystkim zelektryfikowany napęd w postaci hybrydy z wtyczką. Dobra wiadomość - hybryda ma oferować napęd 4x4 i być wyposażona w silniki elektryczne przy obu osiach.
Do tego znamy jeszcze datę premiery, a przynajmniej rok premiery, tj. 2024. Czyli jeśli komuś marzy się nowy Outlander, to musi poczekać jeszcze co najmniej 9 miesięcy, a prawdopodobnie nawet chwilę dłużej.
Mitsubishi Outlander 2024 - co jeszcze wiemy?
Z oficjalnego komunikatu prasowego nie dowiemy się już raczej zbyt wiele. Można jednak spokojnie przyjąć, że wersja europejska będzie miała zbliżone wymiary do wersji globalnej, czyli będzie całkiem spory autem, mierzącym 4,71 m długości, 1,86 m szerokości i 1,75 m długości, a rozstaw osi wyniesie nieco ponad 2,7 m. Wersja 7-osobowa? Może, tym bardziej, że nowa wersja PHEV na to pozwala.
Jeśli chodzi o napęd, to - przynajmniej patrząc na "globalną" hybrydę z wtyczką - powinniśmy się spodziewać elektrycznego zasięgu w okolicach 90 km, silnika benzynowego o pojemności 2,4 l, a także wspomnianych już dwóch silników elektrycznych, po jednym przy każdej osi. Tak przynajmniej twierdzi Mitsubishi na swojej kanadyjskiej stronie, gdzie Mitsubishi Outlander PHEV jest już oferowane:
Co się zmieni w europejskiej wersji? W sumie nie wiadomo. Może ktoś spróbuje upchnąć tutaj większy akumulator, żeby jeszcze lepiej dopasować się do testów emisji - w końcu wszyscy w UE zdają się wierzyć w duże SUV-y, które palą 1 litr na setkę, więc dlaczego mieliby nie uwierzyć i w tym przypadku.
Niewiadomą pozostaje też cena, ale raczej nie szykujmy się na okazje. Już Eclipse Cross PHEV kosztuje bez rabatów 220 000 zł (!), więc Outlander może być tylko droższy. O ile? Lepiej może w tym momencie nie zgadywać.