Beczki chyba jednak są niezniszczalne. Tej nie pokonały nawet powodzie w Hiszpanii
Media społecznościowe obiega film, na którym widać jak z zalanego garażu podziemnego o własnych siłach wyjeżdża Mercedes-Benz W123. Zadziwił on wszystkich swoją niezłomnością wobec groźnego żywiołu.
Krótko po tym, jak w Polsce poradziliśmy sobie z powodziami, wielka woda nawiedziła Hiszpanię. Zginęło wiele osób, a wschodnia część Półwyspu Iberyjskiego musi się mierzyć z ogromnymi stratami materialnymi, liczonymi w miliardach euro. Wśród nich trzeba liczyć wiele samochodów pochłoniętych przez żywioł, które po starciu z siłami natury często już nigdy nie będą w pełni sprawne. Jest jednak jeden, który przeżył - idiotoodporny Mercedes-Benz W123, czyli popularna „Beczka”.
Mercedes wynurza się, jak gdyby nigdy nic
Mercedes-Benz W123 300D zadziwił cały internet, wyjeżdżając z zalanego parkingu o własnych siłach.
Klekoczący klasyk dziarsko wyjechał z garażu podziemnego cały pokryty mułem. Wycieraczki powoli usuwały błoto z przedniej szyby, ukazując kierowcy drogę, którą oświetlały obydwa działające reflektory, a na koniec zatrzymały go działające hamulce.
Właściciel nawet mu za bardzo nie pomagał
Właściciel jasnozielonej Beczki Iván Felisi Rubio zostawił swój samochód w podziemnym garażu w Algemesí - małym miasteczku położonym na południe od Walencji. W swojej rozmowie z hiszpańskim dziennikiem El Mundo, mówił, że garaż był zalany niemal po sufit.
Dopiero kiedy służby ratunkowe wypompowały większość wody, mógł zajrzeć do swojego ukochanego 300D. Zastał go pokrytego mułem po dach z zalanym silnikiem i zniszczonym wnętrzem. Po oględzinach Rubio udał się do sklepu z częściami samochodowymi. Wrócił z nowym akumulatorem, który założył po spuszczeniu wody z silnika. Po sprawdzeniu poziomu oleju podjął próbę uruchomienia silnika, która przyniosła pozytywny rezultat już za pierwszym razem.
Rubio zadeklarował, że jego Mercedes-Benz 300D szybko wróci na drogi. Musi jedynie ofiarować mu odrobinę miłości poprzez rozłożenie samochodu na części oraz wyczyszczenie go z brudu przyniesionego przez powódź.
Więcej o samochodach z gwiazdą na masce przeczytasz tutaj:
Legendarna wręcz wytrzymałość
Mercedes-Benz W123 jest powszechnie uważany za jeden z najbardziej niezawodnych samochodów w historii motoryzacji. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych był to jeden z najpopularniejszych samochodów w Niemczech Zachodnich. Z silnikiem benzynowym był elegancką limuzyną dyrektorską, a silniki Diesla zapewniły mu renomę konstrukcyjnego twardziela, dzięki której przez dekady służył w rękach taksówkarzy, lejących mu olej roślinny zamiast napędowego. Przez 11 lat z zakładów w RFN, Chinach i RPA wyjechało niemal 2,7 mln egzemplarzy protoplasty klasy E - jak na samochód tej klasy to ogromna liczba.
Nawet jeżeli historie pokroju deklaracji niezniszczalności mostu napędowego przez Mercedesa to bujdy, to i tak jedyne, co może ostatecznie zabić te samochody to rdza i ogólny brak konserwacji. Jego niezawodność potwierdza pewna popularność nawet w naszych czasach. Choć od zakończenie jego produkcji minęło 38 lat, to do dziś „Beczki” pozostają w regularnym użyciu w krajach o marnej jakości dróg - szczególnie w Afryce. W Europie natomiast, przeszedł już drogę z wygodnego samochodu reprezentacyjnego, przez ciężko pracującą taksówkę, a obecnie jest to drożejący i bardzo poszukiwany klasyk.