REKLAMA

Marszałka ze zderzaka spotka kara. Która SPP, wariacie?

Marszałek woj. lubuskiego miał podać się do dymisji. Znamy go ze zderzaka. Kara może nie być najdotkliwszą z dotkliwych.

Marszałka ze zderzaka spotka kara. Która SPP, wariacie?
REKLAMA

Na pewno pamiętacie marszałka woj. lubuskiego, Marcina Jabłońskiego. Ostatnio było o nim głośno z powodu wytężonej pracy dla regionu. A nie, drobna nieścisłość, bo z jazdy „na zderzaku” służbową Skodą i kolizji na drodze S3. Ale spieszył się na pewno tylko dlatego, by jeszcze ciężej pracować dla regionu. Kolizja była spektakularna, ale marszałek nie wykazał po niej wielkiej skruchy. W procesie ubiegania się o wybaczenie wyborców pomógł mu premier.

REKLAMA

Skoda marszałka wpada na BMW

Przypomnijmy króciutko ostatnie dokonanie drogowego marszałka. Do zdarzenia doszło na odcinku drogi S3 Sulechów-Zielona Góra. Jego najbardziej interesujący fragment możemy zobaczyć na filmie.

Kierujący Skodą pogania BMW przebywające na lewym pasie drogi ekspresowej. Jedzie bardzo blisko zderzaka poprzedzającego go samochodu i używa świateł drogowych, potocznie nazywanych długimi. W końcu decyduje się wyprzedzić BMW prawym pasem, ale na końcu tego manewru dzieje się coś nieprzewidzianego. Skoda wjeżdża w BMW i ląduje na barierkach.

Marszałek nie czuł się przesadnie winny

Okazało się, że Skodą kierował marszałek woj. lubuskiego, Marcin Jabłoński. Niedługo potem wydał oświadczenie, w którym trudno było odnaleźć chwytającą za serce skruchę. Właściwie to powstrzymał się od oceny. Pomógł mu premier.

Marszałek wyprzedza Skodą w BMW:

Marszałek nie przejął się chyba petycją o jego odwołanie i pozostał na stanowisku, choć jego zachowanie drogowe wyglądało na kompromitujące. Gazeta Wyborcza donosi, że jego postawa nie spodobała się premierowi i w związku z tym marszałek miał już złożyć dymisję. Premier nie może go odwołać, bo marszałek województwa nie jest przedstawicielem administracji państwowej.

To może policzmy dni.

15 dni bez reakcji

Nagranie ze zdarzeniem z marszałkiem w roli głównej ukazało się w sieci 26 czerwca. Informacje o dymisji to kwestia ostatnich kilkunastu godzin. Na decyzję marszałka, a raczej na jej wymuszenie, czekaliśmy więc dwa tygodnie. To raczej nie był czas konieczny premierowi na przetrawienie sprawy. To był czas na znalezienie marszałkowi nowego zajęcia.

Niezależnie od kary przewidzianej prawem o ruchu drogowym, marszałek powinien ponieść karę polityczną, bo trochę źle się zachował. Jedni powiedzą, że to jest właśnie ta dymisja. Ale drudzy niedługo sprawdzą, jakie będzie nowe miejsce pracy marszałka. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa obstawiać, że znajdzie zatrudnienie w spółce z udziałem Skarbu Państwa (w skrócie SPP), albo podległej samorządowi. Może będzie nawet więcej zarabiał, co będzie na pewno bardzo dotkliwą karą.

REKLAMA

Aktualizacja: W piątek marszałek "kierując się odpowiedzialnością za dobro wspólne oraz szacunkiem dla sprawowanej funkcji" złożył rezygnację z funkcji marszałka województwa.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-11T11:44:45+02:00
Aktualizacja: 2025-07-11T10:02:23+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T18:55:43+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T12:04:57+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T20:01:25+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T17:03:46+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T14:29:41+02:00
Aktualizacja: 2025-07-08T13:59:28+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA