REKLAMA

Koniec czekania. Oto nowy Fiat 600

Fiat w końcu oficjalnie pokazał światu nowy model 600. Przy czym na wszelki wypadek zrobił to tak, żeby niespecjalnie obnosić się ze swoją premierą.

Koniec czekania. Oto nowy Fiat 600
REKLAMA
REKLAMA

Nie było bowiem - przynajmniej na razie - żadnej hucznej konferencji ani żadnej doniosłej prezentacji. Na dobrą sprawę nie było nawet komunikatu prasowego - był tylko krótki, trwający mniej niż minutę, materiał wideo w serwisie YouTube. I nawet jego tytuł nie sugeruje, że może tutaj chodzić o premierę nowego modelu. A jednak:

Fiat 600 - jak wygląda pierwszy nowy model Fiata od lat?

Bazując na urywkach filmiku - tak:

Oraz tak:

Natomiast w środku możemy się spodziewać takiego widoku:

Zaskoczenia raczej brak, bo zdjęcia tego modelu widzieliśmy już chwilę temu i przedstawiały być może nawet ten sam egzemplarz, w prawdopodobnie tej samej scenerii i prawdopodobnie podczas kręcenia właśnie tego materiału promocyjnego.

Teraz możemy najwyżej uznał, że przy poprzednich fotografiach nikt nie majstrował i Fiat 600 naprawdę tak wygląda. I naprawdę ma taką uroczą mordkę, po której wyrazie można wnosić, że wszystko się temu 600 naprawdę bardzo, bardzo podoba. Oby to było zaraźliwe.

A jeśli ktoś chce zobaczyć wersję czerwoną, to uchwycono ją tutaj - również zapewne podczas kręcenia materiałów reklamowych z okazji premiery:

Fiat 600 - co wiemy o nim poza tym?

Oficjalnie - niewiele. Nieoficjalnie - bardzo dużo, bo samochód będzie, delikatnie pisząc, bardzo blisko spokrewniony z Jeepem Avengerem. Możemy się więc przede wszystkim spodziewać wersji elektrycznej, kosztującej - jeśli nie będzie jakiejś niespodzianki - ok. 180 000 zł, wyposażonej w elektryczny układ napędowy o mocy 156 KM, momencie obrotowym 255 Nm i pakiet akumulatorów o łącznej pojemności ok. 50 kWh. Zasięg? W trybie mieszanym do 400 km, natomiast przy jeździe miejskiej - 578 km. Oczywiście to wszystko w teorii i w warunkach testowych.

Na temat wersji spalinowej na razie brak informacji. Gdyby jednak powstała konkurencja dla spalinowego Avengera - a pewnie powstanie - to raczej dzieliłaby z nim również benzynowe jednostki napędowe - a raczej jednostkę, czyli trzycylindrowe 1.2 o mocy 100 KM, łączone wyłącznie z manualną przekładnią o sześciu przełożeniach. Tutaj cena pewnie też byłaby dużo atrakcyjniejsza niż w przypadku odmiany elektrycznej, bo Avenger 1.2 startuje od 99 400 zł.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA