Świat z sedanem jest inny, a kombi to jednak jest życie. Musiałem ubrudzić kurtkę, żeby to zrozumieć.
Mam kompaktowy samochód z nadwoziem kombi. Tak to wymyśliłem, że to doskonały kompromis. Mogę spakować rodzinę bez problemu, bo przecież to kombi, a rozmiary auta nie przeszkadzają w mieście, bo jest... kompaktowe.
Dni zwątpienia
Owszem, bywają dni, że zastanawiam się, po co mi taki długi samochód. I drugie owszem, po co mi ta przestrzeń, bo całkowite rozmiary bagażnika wykorzystuję obecnie bardzo rzadko. Jakoś tak wyszło, kiedyś ciągle był zapchany, teraz głównie wozi szczotkę do ośnieżania.
Dlatego myślałem, że przesiadka do sedana — i to większego — będzie bezbolesna, ale nie była. Odbyłem sedanem wycieczkę z rodziną i bagażami i przy podnoszeniu klapy bagażnika nie czułem prestiżu.
Sedan — nadwozie prestiżu
Sedan jest prestiżowy i błędnie uznawany za nadwozie klasyczne. Jaka to jest klasyka, skoro trudno ten typ nadwozia uznać za dominujący i na pewno nie jeden z pierwszych rodzajów nadwozia? Kiedyś wymyślano samochody praktycznie, a nie ładne.
Ładny to on jest. Linia boczna sedana jest łagodna, a auto jest w miarę symetryczne. I to byłoby na tyle, jeśli chodzi tajemnice popularności. Uroda wygrywa, praktyczność przegrywa. Jest tylko jedna rzecz (góra dwie), która sprawiała, że używanie sedana zimą miało zaletę.
W sedanie nie wieje.
Latem trudno dostrzec tę cechę, ale zimą, gdy zabrałem rodzinę na wycieczkę, nabrała znaczenia. Można grzebać w bagażniku do woli, a zimne powietrze nie leci do środka.
Marznie tylko osoba wyznaczona do noszenia kurtek do bagażnika. Rozmiar półki pod tylną szybą w Toyocie Camry wykluczał upychanie tam czegokolwiek. Poza tym zaburzyłbym pracę automatycznie wysuwanej roletki.
Pojemność jest wtórna, a kurtka jest brudna.
Pojemność bagażnika w aucie-sedanie nie jest najważniejsza, zazwyczaj prezentuje się dość dobrze. Kombi, szczególnie pakowane tylko do rolety — a pakujecie tylko do rolety, prawda, nie przeżylibyście, że bagaż wystaje i nie jest przykryty, tak tylko pytam — potrafi z sedanem przegrać w pojedynku na liczbę litrów.
Dlatego wykorzystywałem tylko połowę bagażnika. Właściwie to prosiłbym o mniej pojemności, żebym nie musiał sięgać tak głęboko do środka. Jeśli używacie sedana zimą, wasza kurtka będzie zawsze brudna.
Wchodzimy przez żyłę.
Najbardziej oburzający jest w sedanie proces grzebania w bagażach. W kombi to operacja, którą przeprowadzasz schowany pod klapą bagażnika, a wszystko jest dostępne. W sedanie wszystkie bagaże musisz mieć przy krawędzi bagażnika, bo inaczej nie sięgniesz, nie otworzysz, nie zajrzysz. Manipulujesz przez mały otworek, a w przypadku Toyoty Camry z symbolicznym oświetleniem, skierowanym w bok którejś torby. Jeśli chcesz często zaglądać do bagażu, wyjmować coś dla dzieci, chować, przebierać - zapomnij o sedanie.
Przestrzeń projektowana przez macochę
Bagażniki w sedanach bywają projektowane, jak dla pasierbów przez złą macochę. Tej przestrzeni, ograniczanej przez blachę, nie da się rozepchać, czym przegrywa nawet z przestrzenią hatchbacków, w którym można unieść sztywną półkę, gdy zbyt duży bagaż się nie mieści. Ale da się ją lepiej zaprojektować, tylko mało komu się chce.
Haczyki na siatki za zakupami? A po co to komu, zakupy robi lokaj. Przyzwoite oświetlenie, no nie. Wgłębienia przy nadkolach, w których można coś umieścić, żeby się nie obijało na każdym zakręcie, również przykro mi. Składanie siedzeń za pomocą przycisku? Wolne żarty. Za to zawiasy klapy bagażnika potrafią zajmować przestrzeń na bagaż i o niego uderzać. Kopciuszek miał lżejsze życie niż nieprzymocowane bagaże w sedanie.
W tej Toyocie miałem na pocieszenie siatkę, w której mogłem umieścić reklamówki, czy drobniejsze przedmioty i gumową wykładzinę. Otwór, przez który można przełożyć narty, też był, ale i tak wiadomo, że snowboard król.
Sedany z salonu:
Klapa to nie klapa
Oprócz niewpuszczania zimna do wnętrza pojazdu, mam jeszcze drugą cechę sedana, którą polubiłem. Klapa bagażnika jest oburzająco lekka. Żadnego siłowania tu nie ma, lekko ciągniesz za uchwyt i zamyka się samo. Instalowanie elektrycznego zamykania przypominałoby tu kupowanie ubrań za kilka tysięcy złotych, żeby pojeździć na rowerze.
Nawet nie doszliśmy do tematu przewożenia lodówki czy kredensu i nie otarliśmy o konieczność zakupu dedykowanych uchwytów montażowych na bagażnik dachowy. A już udało się udowodnić, że sedan jest dla ludzi, którzy wożą tylko aktówkę, a i tak trzymają ją za swoim fotelem. Po przesiadce z samochodu kombi wystarczyło, że ubrudziłem sobie kurtkę, nurkując do sedana, i zrozumiałem, po co wożę zbędną przestrzeń.