Wyciął katalizator na gwarancji, producent żąda 150 tys. zł za naprawę silnika
Dodge Challenger Hellcat poddał się po przebiegu zaledwie 790 mil, czyli 1270 km. Producent nie uznaje gwarancji i proponuje wymianę silnika za jedyne 36 tys. dolarów, co po dzisiejszym kursie daje 149 400 zł. Słusznie?
![Wyciął katalizator na gwarancji, producent żąda 150 tys. zł za naprawę silnika](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/04/2019-dodge-challenger-performance-hellcat.jpg.image_.2880.jpg)
Amerykański nabywca Dodge'a Challengera Hellcat Jailbreak, nazwijmy go Brennon – bo tak ma na imię – niezbyt długo był zadowolony ze swojego pojazdu. Oto przy przebiegu ok. 800 mil samochód najpierw zaczął wydawać dźwięki, jakby kamień wpadł do silnika (cytat z opisu właściciela), potem zapaliła się kontrolka check engine, a w końcu zaczął silnie dymić. Gdy w serwisie rozkręcono silnik, okazało się że nie ma kompresji na jednym cylindrze, tak jakby w ogóle nie było pierścieni na tłoku. I podobno nie jest to pierwszy przypadek jeśli chodzi o nowego Hellcata.
Właścicielowi odmówiono naprawy gwarancyjnej, ale on twierdzi że jego Dodge Challenger Hellcat był w pełni seryjny
Najpierw pan Brennon (lat 51) zarzekał się, że absolutnie niczego nie modyfikował, ponieważ jest to samochód kolekcjonerski i chciał utrzymać go w oryginalnym stanie. Podkreślał też, że dlatego kupił auto tak mocne, rozwijające absurdalną moc ok. 800 KM, żeby nie musieć go dalej dłubać. Jednak w późniejszym, skasowanym już poście na Facebooku pan Brennon napisał, że usunięcie środkowego tłumika z Dodge'a Challengera powoduje utratę gwarancji i już. Wygląda na to, że faktycznie mogło dojść tu do pewnej... modyfikacji układu wydechowego. Na jednym z dokumentów załączonych do sprawy widać opis „utrata gwarancji z powodu zmian w układzie kontroli emisji spalin”. Czy to możliwe, żeby zmiany w układzie wydechowym spowodowały brak kompresji na jednym cylindrze w tak szybkim czasie? Moim zdaniem nie, ale jeśli faktycznie pojazd został zmodyfikowany, to stracił gwarancję. Tak to działa, nawet jeśli nam się to nie podoba.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2023/05/hellcat-papiery-768x1024.jpg)
Miałem kiedyś hulajnogę elektryczną
Podczas jazdy złamała się w niej kierownica. Była to ewidentna wada fabryczna, do której producent potem się przyznał i ponoć wymienił 10 tys. kierownic. Niestety, mojej nie, ponieważ straciłem gwarancję montując nieoryginalną tylną oponę – laną zamiast dętkowej, bo była łatwiej dostępna. Opony w hulajnogach elektrycznych kręcą się bardzo szybko i błyskawicznie wycierają w porównaniu do opon rowerowych, więc wymieniłem ją dosłownie kilka miesięcy po zakupie. Zaraz potem pękła kierownica i oczywiście nieoryginalna opona była powodem do odmówienia mi naprawy gwarancyjnej. Nawet jeśli te dwie rzeczy nie były ze sobą w żaden sposób powiązane.
Można byłoby się rozejść w tym momencie, gdyby nie jeden fakt
Dodge przyznał publicznie w 2022 r., że model Challenger Hellcat, dokładnie taki jakiego kupił pan Brennon, został znacznie opóźniony z powodu wybuchających silników jeszcze podczas testów trwałości, jakie przechodziły w dziale badawczo-rozwojowym. Nie jest problemem wyduszenie 1000 KM z 6.2 V8 Hemi ze sprężarką, problemem jest trwałość takiego silnika przy dużych obciążeniach. Im więcej mocy, tym więcej awarii. Nie ma szans, żeby 807-konny silnik miał taką samą wytrzymałość, co 69-konny wolnossący diesel 2.0. Ich bilans termiczny, tarcie wewnętrzne, wymagania wobec oleju są zupełnie inne.
Nie dziwię się firmie Dodge, że w nieskończoność poprawiała swoją konstrukcję, natomiast jestem gotów uznać, że między „no opóźniamy debiut, bo silniki nam się sypią” a „silnik skończył się po 1300 km” jest jakieś połączenie i raczej nie jest nim wycięty tłumik środkowy. Powstaje więc pytanie, czy producent powinien przymknąć oko na modyfikacje wydechu i wymienić silnik dla świętego spokoju, czy postawić na twarde trzymanie się zasad i wystawić klientowi fakturę na 36 tys. dolarów, której ten oczywiście nie zapłaci, ale za to zrobi dużo zamieszania w mediach społecznościowych. Zwykle staję po stronie klientów, tu nie jestem pewien.
Jestem natomiast pewien, że tak mocne samochody są nikomu niepotrzebne
A najlepsze jest to, że w opisie modelu Hellcat Jailbreak pada stwierdzenie „zbuduj go po swojemu”. Chyba ktoś wziął je zbyt dosłownie.
![dodge challenger hellcat](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2023/05/hellcat-jailbreak-1024x403.jpg)