Czas niektórych przemija. Teraz świetnie sprzedaje się Kia

Do dziś pamiętam, jak wspaniałym przeżyciem było jeżdżenie Kią Rio drugiej generacji. Szczególnie atrakcyjne było wrażenie przy hamowaniu, gdy zdawało się, że auto wtedy przyspiesza. Dziś takich aut Kia już nie ma, znormalniały, a czasami nawet zdarza im się wyznaczyć nowe normy. W zaspakajaniu motoryzacyjnych gustów Polaków chociażby. Drugie miejsce w rankingu sprzedaży nowych samochodów w styczniu 2022 roku, to mimo wszystko jest niespodzianka.

Dane udostępnił Samar. Na podium mała rewolucja. Miejsce pierwsze pozostało niezagrożone, Toyota umościła się tam, jak inflacja w Europie. To drugie miejsce przynosi bombę - na nim w styczniu zawitała Kia, która wyprzedziła Skodę. Skodzie w odzyskaniu tego miejsca zapewne nie pomoże ostatni pożar w jednej z powiązanych fabryk.

Czytaj również: Nowa Kia Niro wjeżdża do Polski. Wygląda świetnie, a i cena też jest niezła

W porównaniu ze styczniem zeszłego roku, Kia zanotowała 64,77-proc. skok i uzyskała 11,2 proc. udziału w rynku. Wysoko jest również Hyundai, który zakończył styczeń na miejscu szóstym, dokonał 33,36-proc. wzrostu względem zeszłego roku.

Azjatyckie marki miały znosić łagodniej kryzys spowodowany dostępnością półprzewodników. Dostępność tych produktów przyczyniała się do dobrych wyników. Inni trzymali samochody w polu, w oczekiwaniu na części, Kia dostarczała gotowe samochody do salonów. Nie wszyscy mogli się cieszyć takim szczęściem.

Niektórym pewnie nie było zbyt wesoło. Skodzie rok do roku spadło o 34,66 proc. Przebił ją Volkswagen z 38,8-proc. spadkiem i w pierwszej dziesiątce to te marki są najbardziej poszkodowane. Słabo wyszło też w Mercedesie (-27,80), Oplu (-29,59) i Volvo (-27,59). Właściwie pierwsza kilkanaście miejsc to same spadki rok do roku, rynek zadołował ponad 0 10 proc.

Na dalszych pozycjach można znaleźć Lexusa, który sprzedał 52,49 proc. mniej samochodów niż w styczniu 2021 r. Seat zaliczył spadek aż o 51,50 proc., a Suzuki o 56,29 proc. Pochodzenie marki z odległej nam części globu nie jest więc jedynym wytłumaczeniem dobrych wyników Kia. Walka na gamę modelową, wprowadzanie nowości, odpowiadanie na rzeczywiste gusta klientów ciągle ma sens. Mitsubishi spadło o 65,59 proc., a Subaru o 58,44 proc.

Europa to taki kawałek lądu na zachód od Rosji, bez większego biznesowego znaczenia. Tak najwyraźniej nie myślą w siedzibie Kii i Hyundaia i oferują tym klientom to co lubią. Mają crossovery, mają różne rodzaje napędu, łącznie z modelami elektrycznymi. W interesie jest ruch, a ich gama modelowa nie przypomina wystawki z zakurzonej stodoły.

Nie można lekceważyć też tego, że ich samochody się sprzedają, bo są. W przypadku braku nowych samochodów, długich czasów oczekiwania, terminów bez gwarancji, to co stoi na placu nabiera wartości. Niedawno członek mojej rodziny mało nie kupił używanego Hyundaia w cenie nowego. Główną zaletą tego samochodu było to, że był.

Nazwę Kia można tłumaczyć jako wyjście z Azji. Pasuje.