Motoryzacyjny prezes wychyla głowę z futerału. Nie podoba mu się ten sojusz
Carlos Ghosn przemówił z ekstradycji. To jedna z najbardziej barwnych postaci ze światka zarządów koncernów motoryzacyjnych i CEO Nissana od 2001 do 2017 r. Kariera Libańczyka runęła w gruzach, kiedy japoński wymiar sprawiedliwości postawił go przed sądem. Carlos uciekał z Kraju Kwitnącej Wiśni w pudle na instrumenty muzyczne, a teraz powiedział co sądzi o przyszłości Nissana
W wywiadzie udzielonym Automotive News Carlos Ghosn skrytykował najnowszą decyzję Nissana i należącego do niego w 34 proc. Mitsubishi o wejściu w sojusz z Hondą. Zdaniem Libańczyka łatwiej powiedzieć niż zrobić. Problem tkwi w tym, że Honda jest zdecydowanie największym z partnerów i to właśnie ona będzie miała kluczowy wpływ na kształt współpracy. Powstaje ryzyko, że producent Civica i Accorda po prostu przyćmi Nissana oraz Mitsubishi.
Carlos Ghosn - Le Cost Killer
W opinii człowieka, który odbudował markę Nissan na początku XXI wieku i dorobił się przy tym przydomka „Le Cost Killer”, zaangażowanie Hondy jest strategicznym posunięciem mającym na celu uzyskanie kontroli nad pozostałymi dwiema firmami.
Więcej ze świata koncernów motoryzacyjnych:
Intencje są [wstaw sobie odpowiednie słowo]
Dynamika w ramach nowego porozumienia opiera się obecnie na planie ustandaryzowania oprogramowania do sterowania samochodami. Takie informacje podał niedawno japoński dziennik Nikkei, ale nie wiadomo, jaka motywacja kryje się w głowach decydentów. Zaprawiony w bojach na politycznej arenie koncernów motoryzacyjnych Ghosn jest zdania, że na końcu tej współpracy widzi dominację Hondy i dodaje, że partnerstwo z Hondą nigdy nie było brane pod uwagę podczas jego kadencji w Nissanie.
Klamka zapadła
Umowa pomiędzy trójką partnerów została już podpisana i należy jedynie mieć nadzieję, że na liście beneficjentów znajdą się również klienci japońskich marek. Szczerze, po latach obserwowania różnych przejęć, upadków i współprac pomiędzy koncernami z całego świata to jest mi już obojętne kto z kim, po co i dlaczego. Chciałbym jedynie, żeby klienci nie zostali pominięci w tym całym zamieszaniu i żeby w efekcie tej partii szachów otrzymywali lepsze i tańsze produkty. Czy to jest w ogóle możliwe, kiedy w grę wchodzą miliardy dolarów? Carlos Ghosn swego czasu przekonał się, że lekko nie jest.